25
w o l N o m u l a r z P o l s k i l a t o 2 0 1 2 • N u m e r 5 1
i podziałów. W swoich Rozmyślaniach, wydanych po polsku
jeszcze przez I wojną światową w 1913 r., cesarz – lozof
napisał wprawdzie, że „Wkrótce wszyscy zapomną ciebie”, ale
jak widać choćby po kwietniowym sympozjum wiedeńskim,
nie była to opinia słuszna.
Potencjalnych autorów polskich „desek” lożowych na temat
Marka Aureliusza odsyłamy do interesujących materiałów
z konferencji naukowej zorganizowanej w 2009 r. przez
Centrum Europejskie Natolin oraz redakcją „Teologii Po-
litycznej”. Owocem konferencji jest dostępna na naszym
rynku księgarskim publikacja pt. Teoria i praktyka politycz-
na Marka Aureliusza pod redakcją Kingi Marulewskiej.
Warto wiedzieć, że „Teologia Polityczna” to ogólnopolskie
środowisko skupiające intelektualistów, naukowców, pub-
licystów, młodzież akademicką oraz artystów o poglądach
konserwatywno-liberalnych.
Jako redakcja niezależnego pisma przyjaciół sztuki kró-
lewskiej „Wolnomularz Polski”, nawiązując do inicjatywy
naszych austriackich braci, proponuje, aby także i polskie
loże śmielej i częściej sięgały do myśli Marka Aureliusza.
W naszej jednoczącej się, ale ciągle nie zjednoczonej Europie,
wiele wskazań oraz przestróg cesarza – stoika, walczącego
orężem o utrzymanie jedności imperium rzymskiego, nie
straciło na aktualności. ADAM WITOLD WYSOCKI
w c z o r a j i d z i ś
Wpadłam w wir pracy powakacyj-
nej. Gdzie mój stoicyzm się po-
dział? Nie, nie daję się. Dzisiaj kupiłam
pięknie wydany Poczet cesarzy rzymskich
Aleksandra Krawczuka i już przeczyta-
łam wszystko o Marku Aureliuszu i jego
poprzedniku Piusie Antoninie, którego
ruiny term w Tunisie zwiedzałam kil-
ka dni temu. Pius znaczy „pobożny”,
ale w starym, pogańskim sensie, jak się
okazuje. Córka Piusa Faustyna została
żoną Marka Aureliusza. Potomność –
w odróżnieniu od samego cesarza – nie
zostawiła na niej suchej nitki. To chyba
nie po niej nasza święta Faustyna do-
stała imię?
A oto trzy cytaty z Rozmyślań Marka
Aureliusza:
* „Rankiem, gdy się niechętnie bu-
dzisz, pomyśl sobie: budzę się do
trudu człowieka. Czyż więc mam
się czuć niezadowolonym, że idę
do pracy, dla której się zrodziłem
i zostałem zesłany na świat?”
* „Po pierwsze: nic na oślep i nic bez
celu. Po wtóre: nic innego nie mieć na
względzie jak cel społeczny. Wnet bę-
dziesz nikim nigdzie.”
* „Często przypominaj sobie tych, któ-
rzy z jakiegoś powodu zbytnio się uno-
sili i tych, którzy do najwyższego doszli
stopnia czy to sławy, czy nieszczęść, czy
nieprzyjaźni, czy jakichkolwiek losów.
Następnie zadaj sobie pytanie: gdzie też to
wszystko teraz? – dym, popiół, baśń, albo
nawet już i baśnią nie jest. [...] Jak marne
jest to, do czego dążyli. A o ile jest godniej-
sze lozofa okazać się przy sposobności
nadarzonej sprawiedliwym, rozważnym,
posłusznym bogom bez wykrętów! Ze
wszystkich wad bowiem najprzykszejsza
jest duma, pyszna pod osłoną pokory.”
Te krótsze i dłuższe notatki, te Roz-
myślania, Marek Aureliusz pisał praw-
dopodobnie sam dla siebie, a może dla
syna (bardzo nieudanego Commodusa),
ale właściwie, to nie wiadomo dla kogo.
Nie wiemy także i tego, kto te notatki
zredagował i dlaczego ustawił je w takiej a
nie innej kolejności. Pierwsza wzmianka
o nich pochodzi z czasów w dwa wieki
po śmierci cesarza. Wyraźne ślady tego
dziełka odnajdziemy w Bizancjum w Xw.
Pierwszy ich druk w erze nowożytnej
pojawił się 1559 r. w Zurychu, wydanie
było grecko-łacińskie. Na język polski
przełożył Rozmyślania Marian Reiter,
przed II wojną. Mnie ciekawi kwestia:
jak żył i chciał żyć porządnie, przyzwo-
icie, mądrze człowiek, który nigdy nie
wspominał, nie wiadomo zatem, czy
znał Dziesięć Przykazań i wierzył nie
w jedynego Boga, ale różnych bogów.
Podoba mi się, że Marek Aureliusz roz-
poczyna swe notatki wyrazami wdzięcz-
ności:
„1. Dziadkowi Werusowi zawdzięczam
łagodność i równe usposobienie – pisze.
2. Dobremu imieniu ojca i pamięci o nim
– umiłowanie skromności i charakter
męski. 3. Matce – ducha pobożności
i dobroczynności. I odrazę nie tylko do
wyrządzania krzywdy, lecz także do myśli
o niej. Nadto sposób życia prosty, daleki
od zbytku ludzi bogatych”. Potem idą
nauczyciele, jego poprzednik cesarz Pius
Antonin, a w notce pod liczbą 17 docho-
dzi do bogów: „Bogom zawdzięczam,
że miałem dobrych dziadków, dobrych
rodziców, dobrą siostrę, dobrych nauczy-
cieli, dobrych domowników, krewnych,
przyjaciół prawie wszystkich. I że wo-
bec nikogo z nich nie posunąłem się do
obrazy, mimo takiego usposobienia, że
przy nadarzonej sposobności byłbym
to mógł uczynić. [...] I żem dokładnie
i często rozmyślał, czym jest życie zgodne
z naturą, tak że o ile to zawisło od bogów
i od darów z nieba, i od ich pomocy,
i natchnień, nic mi nie przeszkadza żyć
zgodnie z naturą, a jeżelim jeszcze tego
nie dopiął, to tylko z własnej winy i dlate-
go, że nie uważam na wskazówki boskie,
nieledwie na bezpośrednie pouczenia.
I że mi sił zycznych starczyło na tak
ciężkie chwile w tak ciężkim życiu”.
Te i inne, pominięte przeze mnie sło-
wa, Marek Aureliusz pisał wśród Kwa-
dów nad Granem, dopływem Dunaju,
gdzie cesarz dowodził legionami walcząc
ztym szczepem germańskim. Dziś o
tych ziemiach mówimy Morawy. Były
to lata 166-180 ne. A z Moraw praw-
dopodobnie, konkretnie z Wielkiego
Księstwa Morawskiego, tylko kilkaset
lat później wraz z Dąbrówką przybył do
Polski przodek mego męża, Odrowąż,
lub mówiąc inaczej: Odrzy wąs. #
Z B L O G A A S Z E R A , O N A P A N A B O G A
w stoickim Pędzie