7
W O L N O M U L A R Z P O L S K I
kadencj, zobowizał si do konty-
nuacji dzieła swoich poprzedników
– pracy nad rozwojem duchowoci,
zgodnie z zasadami Zakonu Inicja-
cyjnego, izachowania tosamoci
obediencji, która w obecnej sytuacji
przyciga uwag „regularnych” z Eu-
ropy. Podobnie jak poprzedni Wielcy
Mistrzowie, take i on celem oraz naj-
waniejszym zadaniem sprawowane-
go przez siebie urzdu czyni rozwój
Zakonu. Wyjania istot powołania
federacji ló koniecznoci zgodne-
go działania w tym samym kierunku,
co pociga za sob nieuchronno
odrzucenia prywatnych interesów na
rzecz pozostawania w słubie Wielkiej
Loy. Marc Henry podkrela take
wyran potrzeb otwarcia Zakonu,
albowiem dla Wolnomularstwa – in-
stytucji o długiej historii i wielkiej
tradycji – niezmiernie wanym staje
si umoliwienie szerszej publicznoci
zaznajamiania si z rol masonerii
w dawniejszym idzisiejszym społe-
czestwie.
M
arc Henry został inicjowany
w1976 r., w loy Memphis
France, loy o długiej tradycji, utwo-
rzonej we Francji, lecz działajcej
wczeniej (w latach 30.) pod t sam
nazw w Egipcie, której kres działal-
noci połoył nieprzychylny stosunek
do wolnomularstwa gen. Nassera. Dla
Marka Henry’ego, podobnie jak dla
wielu innych masonów, motywacj do
obrania drogi wolnomularskiej staje
si bardzo bliska znajomo z jednym
z braci loy, który potem zazwyczaj
przyjmuje i pełni rol ojca duchowego
(chrzestnego). Pocztki wolnomu-
larskie to dla niego czas, kiedy Loa
Memphis France skupia w przewa-
ajcej liczbie członków zawodowo
zwizanych z bran budowlan, tote
w jej interesie ley zrónicowanie po-
chodzenia społecznego braci.
Marc Henry, pracujcy wówczas jako
artysta-choreograf, dostrzega, i jego
działalno i pasja artystyczna zbliaj
si bardzo do załoe i idei masone-
rii: praca, a przede wszystkim praca
nad dziełem ponadczasowym; praca
wzespole, którego ogniwa mog by
w kadym sensie wymienne; ogrom
znaczenia ciszy; rola lustra, które nie
ukazuje tego, co w nas jest perfekcyjne,
lecz raczej to, co jest niewłaciwe, co
naleało by zmieni.
Dziki wolnomularstwu, odkrywa
wreszcie drog zmierzajc ku zaintere-
sowaniom naukami humanistycznymi,
co nalizuje wznowieniem studiów
z zakresu psychologii klinicznej i pa-
tologii. Po kilku latach pracy w tym
zawodzie, znajduje zajcie w lii France
Television przy pisaniu list dialogo-
wych objaniajcych tre wypowiedzi
dla głuchych i niedosłyszcych.
W
iele pyta zadanych przez red.
Helene Cluny dotyczyło we-
wntrznych kontaktów midzyobe-
diencyjnych oraz opinii Wielkiego
Mistrza w sprawie sytuacji zaistniałej
w Wielkiej Narodowej Loy Francji
(GLNF). Marc Henry potwierdził
oczywisto utrzymywania bliskich
wizi z wielkimi obediencjami, mi-
dzy innymi takimi jak: Droit Hu-
main (DH), Wielki Wschód Fran-
cji (GODF), Wielka Żeńska Loża
Francji (GLFF) oraz Wielka Loża
Tradycyjna i Symboliczna Opera
(GLTSO), czego symbolem ma by
zorganizowanie wspólnie z GLFF
iGLTSO wiosn 2013 r. dorocznego
kolokwium. Przewodnim tematem
rozmów bd sprawy dotyczce całej
Europy, której fundamenty podwa-
a zaistniały kryzys nansowy. Marc
Henry ubolewa nad faktem utracenia
ideałów ojców- załoycieli naszego
kontynentu, dowiadczonych przez
II wojn wiatow. Zdaniem Wielkiego
Mistrza, pojawiajce si pytanie: „Jak
odbudowa ideał współpracy?” jest py-
taniem, które naley sobie zada i które
odnajduje swój sens w idei masoskiej.
W rozmowie z Wielkim Mistrzem,
red. Helene Cuny porusza równie
wtek stosunków GLDF i GODF,
sugerujc konkurencj midzy nimi.
Odpowiedzi Wielkiego Mistrza
jest precyzyjna analiza zasadniczych
rónic wystpujcych midzy obie-
ma obediencjami wolnomularskimi.
Zgodnie z jego wypowiedzi, Loa
GODF pracowała zawsze w wielu ry-
tach, za GLDF tylko w Rycie Szko-
ckim Dawnym i Uznanym. Wiksza
za liczba członków nalecych do
GODF, równie nie stanowi argumen-
tu wskazujcego na jakkolwiek kon-
kurencj, albowiem – wg. Wielkiego
Mistrza – liczy si nie ilo lecz jako.
Marc Henry zwraca take uwag
na rónice w wyborze reeksji, któ-
rymi kieruj si obie struktury. Bra-
cia zGODF s bardziej skupieni na
problemach społeczestwa w aspekcie
praktycznym, za praca w GLDF jest
bardziej skierowana ku rozwojowi du-
chowoci. „Sdzimy, i naley najpierw
i przede wszystkim próbowa rozwija
indywiduum – jednostk, aby potem
mogła ona w społeczestwie posługi-
wa si budulcem właciwym dla jej
transformacji” – podkrela Henry.
Wpodsumowaniu Wielkiego Mistrza
wszystkie te rónice symbolizuj ra-
czej wzajemne uzupełnianie si ani-
eli konkurencyjno.
W
kwestii niekorzystnej sytuacji,
która zaistniała w GLNF od
2009 r., Wielki Mistrz wstrzymuje si
od komentarzy, wyraa swój smutek
z tego powodu i podkrela, e w ma-
sonerii bracia zawsze pozostaj dla
siebie brami. Jego zdaniem, rozwi-
zanie problemu wewntrznego GLNF
naley tylko i wyłcznie do jej braci
-członków. Wielki Mistrz deklaruje
jednoczenie, podobnie jak jego po-
przednik – Wielki Mistrz Alain-Noel
Dubart, gotowo pomocy i przyjcia
braci, gdyby byli w takiej potrzebie.
Pytania koczce spotkanie z Wiel-
kim Mistrzem dotycz ewentualnych
konsekwencji decyzji powzitych
ipodpisanych przez piciu Wielkich
Marc Henry ubolewa
nad faktem utracenia
ideałów ojców- założycieli
naszego kontynentu,
doświadczonych przez II
wojnę światową