27
W o l n o m u l a r z P o l s k i l a t o 2 0 1 5 • n u m e r 6 3
d u c h i m a t e r i a
Termin „nisze Ja” nie oznacza, e
podwiadomo jest gorsza. Oznacza
on po prostu, e jest ona najniszym
z trzech Ja w skali rozwoju. Jest to
oddzielna, wiadoma istota, taka jak
rednie Ja i wysze Ja. Słuy ona obu
tym Ja i jest zwizana ze rednim Ja
jak ze starszym bratem. S sytuacje,
gdy rednie Ja niejako „wtrca si”
równie w sterowanie procesami -
zjologicznymi.
Zadaniem redniego Ja (wiado-
moci) i sposobem realizacji jego
mocy mana jest mylenie i wola. Na
poziomie redniego Ja odbywa si
rozumowe ujmowanie i kontrolowanie
emocji, poniewa tylko wiadome Ja
ma woln wol i moe si ni kierowa.
Najwaniejsz cech wiadomoci jest
dar mowy. Według Huny, wiadomo
niejako wrzuca do podwiadomoci
myli i wyobraenia. Moe kierowa
podwiadomoci, przenoszc na ni
swoje rozumowanie i wnioski, oraz
kontrolowa j poprzez sugestie. Jed-
nake rednie Ja nie jest w stanie kon-
trolowa wszystkich emocji, reakcji
i zapamitanych słów i myli.
Staroytni kapłani Huny rozpatrywa-
li wiadomo i podwiadomo jako
dwie oddzielne i róne od siebie istoty.
Uwaali, e wiadomo to po prostu
„ja”, które moe mówi i zamieszkuje
jako go wewntrz ciała, posiadaj-
cego cechy zwierzce, moe obser-
wowa fakty i ujmowa je logicznie.
Jej głównym zajciem jest mylenie
oraz kierowanie podwiadomoci
i przewodzenie jej.
Wysze Ja to okrelenie duchowej
istoty (ducha opiekuńczego), która jest
cały czas przy nas (w tradycji chrzeci-
jaskiej Anioł Stró) gotowa nam we
wszystkim pomóc, ale si nie wtrca,
gdy jej o to nie prosimy, poniewa
szanuje dan nam woln wol. Wy-
sze Ja w jzyku hawajskim nazywa si
Aumakua – Duch Rodzicielski godny
zaufania. Jego symbolem jest wiatło,
promienisto, jednak nie naley go
czci, ale kocha, bo nie jest bogiem,
lecz czci człowieka. Słownik jzyka
hawajskiego podaje znaczenie nast-
pujce: „kto, komu mona ufa tak,
jak dziecko ufa rodzicom”.
Aumakua kadego człowieka jest
zdolne do dozna wykraczajcych
poza zakres, jakim poznajemy wiat
za pomoc piciu zmysłów.
W indywidualnym dowiadczeniu
chyba kadego człowieka jest pami
odczucia, e istnieje w nas – lub obok
nas – co, czego nie ogarniamy zmy-
słami, co oywia ciało, co przepływa
take midzy człowiekiem a innymi
ludmi, midzy człowiekiem a przy-
rod. Ludzie to czuj i w to wierz
od tak dawna, jak sigaj wszystkie
przekazy. Powszechno takich odczu
jest ródłem wiary w siły ukryte wokół
nas, w Boga, w potg stwórcz.
Celem praktyki Huny jest osignicie
harmonijnej współpracy trzech Ja, po-
zwalajcej na sukcesy w sferach bardzo
wymiernych, jak dobra materialne,
zdrowie, siła duchowa czy spokój umy-
słu. Kontakt z własnym Wyszym Ja
jest ukoronowaniem praktyki Huny.
Stan idealny to sytuacja, w której
zharmonizowane s wszystkie po-
ziomy wiadomoci, tak e wysze Ja
(poproszone) staje si przewodnikiem
wewntrznym i, korzystajc z energii
wytwarzanej przez nisze Ja i adre-
sowanej przez rednie wiadome Ja,
prowadzi jednostk ciek rozwoju.
Ale taka sytuacja jest sytuacj idealn
i doprowadzenie do niej wymaga wielu
lat wiadomej cikiej pracy, a i tak
(jeli wierzy wtajemniczonym) taki
stan pojawia si tylko chwilami.
Według kahunów wysze Ja dyspo-
nuje kompletnym wzorcem naszego
ciała zycznego. Za spraw wyszego
Ja przy uyciu energii (many) moe
zosta naprawione ciało zyczne. Ta-
kie natychmiastowe rekonstrukcje
uszkodzenia („naprawa” złamanej ko-
ci, przywrócenie wzroku, zastpienie
chorej tkanki zdrow) s powszechnie
uznawane za cudowne, ale znajduje-
my ich potwierdzone opisy nie tylko
wród wiadków praktyk kahunów.
Znajc dzisiejsze technologie, mo-
na sobie to łatwo wyobrazi np. jako
drukowanie w 3D.
Kahuni wiedzieli, e przekazanie
energii niezbdnej do uzdrowienia jest
moliwe tylko wtedy, gdy z podwia-
domoci osoby, która ma by uleczo-
na, usunite s wszystkie przeszkody
(kompleksy) – przekonania o własnej
winie. Jednak według kapłanów Huny
nie mona grzeszy przeciw wyszym
istotom, zatem nie ma innego grzechu
poza krzywd (zyczn, psychiczn,
moraln) wyrzdzon bliniemu bez-
porednio lub porednio. Grzechem
jest take złamanie tabu.
NIE KrZYWDź INNYCH
Jedyne przykazanie, które przekazuj
kahuni to „Nie krzywd innych”. Mowa
tu nie tylko o krzywdzie zycznej,
ale take o oszukiwaniu, łudzeniu,
przemocy psychicznej. Ten nakaz na
wyszych szczeblach rozwoju zmienia
si w „słub miłoci”. „Gryzce sumie-
nie” (podwiadomo moe przyj
co za pewnik, nawet gdy jest to cał-
kiem absurdalne) zjada człowieka od
wewntrz i blokuje. Przewiadczenia
zapamitane przez podwiadomo
i utrwalone emocjonalnie s bardzo
trudne do usunicia.
Niezwykłe i wyjtkowe jest w Hunie
to, e tylko podwiadomo (nisze Ja)
moe bezporednio porozumiewa
si z wyszym Ja. wiadome, rednie
Ja moe kontaktowa si z nisz ja-
ni i wyłcznie za jej porednictwem
osign kontakt z wysz Jani.
Zrozumienie tego jest najwaniejsze
dla procesu rozwoju i uzdrawiania.
Głównym zadaniem redniego Ja jest
nauczy si współdziała z niszym Ja
i dba o to, aby ycie nie wymknło mu
si spod kontroli. Najwaniejsza zatem
jest praca nad podwiadomoci, aby
poprzez ni dotrze do wyszego Ja.
Dobra kondycja podwiadomoci
jako porednika jest niezbdna, by
mogła ona umoliwi komunikacj
midzy wiadomym umysłem (red-
nim Ja) i nadwiadomym (wyszym
Ja). Jzykiem, jakim wysze Ja (duch
opiekuczy, nadwiadomo) prze-
mawia do redniego Ja, s symbole.
Jzykiem, jakim rednie Ja zwraca si
do ducha opiekuczego za pored-
nictwem podwiadomoci (umysłu
ciała), s „mylokształty”, czyli wyob-
raenia oczekiwanych efektów.
Hawajczycy wierzyli, e wikszo y-
ciowych błdów moe by naprawiona.