
P i s m o   P r z y j a c i ó ł     s z t u k i   k r ó l e W s k i e j
8n a s z e   p r y n c y p i a   i   ś w i a t
1) przeciwko sobie samemu, 
2) Szatanowi, 
3)  hipokrytom i niewiernym (bez 
rozlewu krwi!), 
4) innowacjom religijnym.
Islam nie uywa pojcia „wojna spra-
wiedliwa”, okrelenia znanego od staro-
ytnoci (Cyceron), przypomnianego 
przez w. Augustyna. „wita wojna”, 
jak zwyklimy nazywa dihad, jest 
okreleniem wymylonym przez chrze-
cijastwo w czasie wypraw krzyowych. 
W islamie prowadzenie wojen reguluje 
dziesi zasad. Np. nie wolno zabija 
kobiet, dzieci, ludzi starych i chorych, 
niszczy bez potrzeby budowli, drzew, 
zwierzt, a nawet pszczół... Przy tym 
religia przyznaje, e daleka jest od pacy-
zmu. e bdzie si broniła i walczyła, 
jeli zajdzie taka potrzeba.
„Zwalczajcie na drodze Boga tych, 
którzy was zwalczają, lecz nie bądźcie 
najeźdźcami. Zaprawdę; Bóg nie miłuje 
najeźdźców! I zabijajcie ich, gdziekolwiek 
ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd 
oni was wypędzili – Prześladowanie jest 
gorsze niż zabicie. – I nie zwalczajcie ich 
przy Świętym Meczecie, dopóki oni nie 
będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni 
będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! 
– Taka jest odpłata niewiernym! – Ale 
jeśli oni się powstrzymają... – zaprawdę, 
Bóg jest przebaczający, litościwy! I zwal-
czajcie ich, aż ustanie prześladowanie 
i religia będzie należeć do Boga. A jeśli 
oni się powstrzymają, to wyrzeknijcie 
się wrogości, oprócz wrogości przeciw 
niesprawiedliwym! Miesiąc święty za 
miesiąc święty. Rzeczy święte podlegają 
talionowi. A jeśli kto odnosi się wrogo do 
was, to i wy odnoście się wrogo do niego, 
podobnie jak on odnosi się wrogo do was. 
I bójcie się Boga! I wiedzcie, że Bóg jest 
z bogobojnymi!” (tłum J. Bielawskiego). 
(Koran, 2:190-192)
C
o do przymusowego nawracania 
na „wra” religi... Szahada – 
trzykrotne wyznanie wiary: „Nie ma 
boga prócz Boga, a Mahomet jest 
jego Prorokiem” nie jest wane, jeli 
wypowiedziane jest pod przymusem. 
Nikogo nie wolno zmusza do przyj-
mowania religii.
N
ie staj w szeregach walczcych 
z islamem i uchodcami. W tym 
momencie jest mi bliszy Franciszek, 
głowa Kocioła katolickiego i mniej 
popularne oblicze chrzecijastwa. 
Otwieram drzwi gocinnego domu... 
zamiast budowa mury ze strachu, 
ksenofobii i uprzedze. Bo mnie po-
moglicie i chc dary serca przekaza 
innym potrzebujcym, bo rozumiem 
bezdomno, brak moliwoci zaspo-
kojenia oczywistych potrzeb, ycie 
spakowane w plecaku, zamarzajc 
wod w kranie, zimowe gwiazdy za-
miast dachu.
Nie wszyscy muzułmanie s islami-
stami. Mówi si co najwyej o kilku 
procentach. I w tym miejscu jest prob-
lem dla polityków i organizacji pomo-
cowych – pomoc dla uchodców, ale 
nie terrorystów. Błdem jest załoenie, 
e europejskie granice przekraczaj 
wyłcznie terroryci, ale te trudno 
powiedzie, e w tłumie ich nie ma.
G
dzie  zapodziała  si,  znana 
w redniowieczu i wczeniej, 
polska tolerancja... take religijna. 
Czsto powołujemy si na pami 
i wito papiea Jana Pawła II. Nie 
pamitamy porywajcego przemó-
wienia w Casablance, 1985 r. Wierzyć 
w Boga: 
„On  od  każdego  człowieka żąda 
szacunku  dla  każdego  stworzenia 
ludzkiego i kochania go jako przyja-
ciela, towarzysza i brata. On zachęca 
do udzielania mu pomocy, kiedy jest 
zraniony, opuszczony, głodny i sprag-
niony, a więc zawsze, kiedy nie wie, jak 
znaleźć swoją drogę na szlakach życia. 
(…) Dialog pomiędzy chrześcijanami 
a muzułmanami jest dzisiaj więcej niż 
kiedykolwiek potrzebny. Wywodzi się 
on z naszej wierności wobec Boga i za-
kłada, że będziemy umieli rozpoznawać 
Boga przez wiarę i świadczyć o Nim 
słowem i uczynkami w świecie coraz 
bardziej zsekularyzowanym, a nieraz 
i ateistycznym”.
N
ie  pamitamy  „Deklaracji 
o stosunku Kocioła do religii 
niechrzecijaskich Nostra aetate”, 
przyjtej przez Sobór Watykaski II.  
Dom... własne miejsce na Ziemi. 
Woda w kranie, ciepła i zimna 
oddzielnie, kuchnia, łazienka, miejsce 
na sen, prac i ycie. Oczywicie, e 
nam si to naley; nie widzimy do-
brodziejstwa. Pracowalimy, starali-
my si... zdoby, dopieci gniazdko, 
zbudowa je według potrzeb i uznania, 
czasem dla zaimponowania ssiadom 
i krewnym.
Uchodcy nie maj domów. Wy-
brali, nie zawsze z własnej woli, 
tułaczk. Trudn drog do przeycia. 
Czy uda im si zacz od nowa, pod 
obcym niebem i w obcym wiecie, 
zapomnie strach, stres, trudn prze-
praw, przesta tskni za wiatrem 
pustyni? Czy naprawd naley ich 
traktowa jak wrogów burzcych na-
sz mał stabilizacj? Pokazujcych, 
e na wiecie istniej wojny, e sen 
nie zawsze jest spokojny i e mona 
obudzi si w innej rzeczywistoci, bez 
dachu nad głow, bliskich, ssiadów, 
rodziny...
A gdy ju uzyskaj pomoc (cho im 
si nie naley!), wiksz lub mniej-
sz, powinni sta si niewolnikami 
darczycy? Przyj panujc w go-
cinnym kraju religi, przekonania, 
sposób ycia, podporzdkowa si 
całkowicie i bez reszty... szanowanie 
praw gocinnego kraju to za mało?
S
taram si nie pisa teorii spisko-
wych. Nie potra przewidzie 
cigu dalszego i nastpstw exodusu; 
co nie znaczy, e przestaj mówi 
o solidarnoci midzyludzkiej. Stra-
szenie islamem-religi midzy bajki 
kład. Przeraa mnie islamizm, jak 
kady fanatyzm, ten nasz/polski, niby 
oswojony te. Europejska kultura 
zezwala nam na niezdawanie egza-
minu z człowieczestwa z powodu 
lepszoci; Breivik był przypadkiem 
jednostkowym. Myl jednak, e 
oblalimy ten egzamin. Wszyscy. Ci 
wystraszeni, niechccy obcych, jak 
i ci koczcy na słowach i wzniosłych 
apelach.  #
Fot. hp://wiarawbiznesie.pl/swojska
-twarz-dzihadu/