Masoni i konstytucja .................... s. 3
300 lat masonerii spekulatywnej s. 5
Masoneria u progu czwartego
stulecia ............................................. s. 7
Podejrzany Zamenhof ............... s. 10
UFL. Marzenie o masońskim
uniwersalizmie .............................s. 12
Pod pomnikiem Gabriela
Narutowicza .................................s. 17
Powstał Wielki Wschód
Rzeczpospolitej Polskiej ............ s. 17
Zimowy Jan Stołowy ..................s. 18
Hej, kto Polak na bankiety .........s. 20
Śladami
warszawskiej masonerii ..............s. 22
Mistrz i ucz ...............................s. 30
Światło dla loży w Kielcach ....... s. 31
Mnemotechnika
i wolnomularstwo ........................s. 34
Józef Wybicki jako
wolnomularz .................................s. 39
Br Bruno Kiciński
hrabia redaktor ............................ s. 43
Wiosna 2017
cena: 20 zł
(w tym 5% VAT)
ISSN 1231-0115
70
3
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
J U B I L E U S Z E
O
dśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego zakczyła
się 22 marca br. [1997] trwaca osiem lat debata
w polskim parlamencie nad no ustawą zasadni-
czą III Rzeczypospolitej. Jeśli za dwa miesiące, w powszech-
nym referendum równie zdecydowana większość wyborców
poprze wolę posłów i senatorów, to po dwóch stuleciach
będziemy mieli drugą w dziejach Konstytucję Majową.
Dla Przyjaciół Sztuki Królewskiej, których niezależnym,
liberalnym pismem jesteśmy – wszystko jest symbolem.
W tym przypadku podwójnym, poniew zawno autor
słów odśpiewanego hymnu Józef Wybicki [czyt. tekst na
str. 39, red.], jego bohater gen. Jan Henryk Dąbrowski,
jak i główni twórcy pierwszej na kontynencie europejskim
demokratycznej i postępowej Konstytucji 3 Maja byli
masonami. Mieli też swój udziw tej pierwszej, marcowej
z 21 marca 1921 roku. Żadna z polskich ustaw zasadniczych
nie jest polskim wolnomularzom obojętna.
N
ieprzypadkowo t zastępca Wielkiego Mistrza Wiel-
kiego Wschodu Francji, br... Eric Vanjerberghe oraz
towarzyszący mu wysocy dostojnicy Zakonu Alain Dupret
i Michel Klich, zanim spotkali się z polskimi i zagranicznymi
dziennikarzami na zorganizowanej 2 lutego br. [1997] przez
Wolnomularza Polskiegokonferencji prasowej, złożyli hd
i symboliczne róże wielkim polskim masonom: pierwszemu
prezydentowi odrodzonej Rzeczypospolitej Gabrielowi Na-
rutowiczowi, marszałkowi Polski i Francji księciu Józefowi
Poniatowskiemu oraz twórcy Ody doodości Adamowi
Mickiewiczowi. O tym, że byli oni wolnomularzami, wiele
milionów Polaków dowiedzio się z relacji w telewizyjnych
Wiadomościach...
R
zecz w tym, że tak podczas konferencji prasowej, k
miałem zaszczyt prowadzić, jak i w całym mnóstwie
publicznych odgłosów po niej, raz po raz pojawiały się
MASONI
I KONSTYTUCJA
B R ... A D A M W . W Y S O C K I
MEMENTO
N
a rok 2017 przypada 20. rocznica uchwalenia
Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Każdy
mason i masonka, przystępując do wolnomularstwa,
składa przysięgę, że będzie przestrzegał praw kraju,
którego jest obywatelem, w tym najwyższego aktu
prawnego, jakim jest Konstytucja. Stabilne państwo
prawa jest opo, jest fundamentem, na którym mogą
rozwijać się wszelkie ruchy obywatelskie, do których
należą także stowarzyszenia masońskie. „Falandyzacja
prawa, z którą mamy obecnie do czynienia, a jest to
najłagodniejsze określenie, jakie przychodzi nam do
głowy powoduje, że fundament zaczyna się kruszyć,
a granice tego, co wolno i czego nie wolno (i komu!)
– rozmywać. Napawa to wszystkich praworządnych
Polaków obawami. Budzi obawy i w nas, redaktorach
Wolnomularza Polskiego. Równo 20 lat temu, wiosną
1997 r. wydaliśmy do „trzecioobiegowego” wówczas
Wolnomularza Polskiego, kolportowanego jedynie
wśród wolnomularzy i zadeklarowanych przyjaciół
Sztuki Królewskiej, dodatek specjalny zatytułowany
„Masoni i Konstytucja. Chcemy przypomnieć artykuł
redaktora naczelnego pisma Adama W. Wysockiego, bo
w dzisiejszych dniach nabiera on znowu niepokojącej
aktualności. REDAKCJA
P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
4J U B I L E U S Z E
spekulacje i komentarze nie tylko na temat przygotowań do
powania Wielkiego Wschodu Polski, o których mówił Eric
Vanjerberghe, ale również o olnoprawnej sytuacji wsł-
czesnych polskich masonów w świetle uchwalonej właśnie
nowej konstytucji RP. W artykule (nomen omen) 13. tee
jest bowiem mowa o zakazie działalności organizacji, które
nie ujawniają swoich struktur i stanu osobowego. Nie tylko
dziennikarze dopatrzyli s w tym artykule intencji postawie
-
nia wolnomularstwa poza prawem. Aby nie bo tpliwci,
że o tonie chodzi, i nie czekac, aż konstytucja zostanie
uchwalona, Zjednoczenie Chrzcijańsko-Narodowe wystą-
piło publicznie najpierw z żądaniem „lustracji” wszystkich
masow, a następnie całkowitej delegalizacji wolnomular-
stwa. Zarzucono wolnomularzom, iż są źródłem wszelkiego
zła, wrogami Kościoła, Pstwa i Narodu.
P
olemizuc z takimi oskarżeniami, nieopartymi na żad-
nych dowodach, wicemarszek Sejmu Marek Borowski
tłumaczył w telewizyjnym „Centrum Uwagi, że podczas
dyskusji w sejmowej Komisji Konstytucyjnej nad artyku-
łem 13. (dopisanym jako kompromis wobec prawicowej
opozycji), nikt w ole nie wspominał, iż ma on dotyczyć
masonerii. Stawiane wolnomularzom zarzuty, że wspiera
cywilne rozwody, aborcję oraz rozdział Kościa od pstwa
uzn za „niepoważne. Badania opinii publicznej wykazu
jasno, że tak samo myśli większć dorosłych Polaków. – Jli
takpowiedzimarszałek Borowskito uznać by trzeba,
że ponad połowa polskiego społeczeństwa to masoni i że
trzeba by to społeczeństwowymienić”... Jego zdaniem art. 13
w żadnym wypadku nie me służyć do uchwalenia zakazu
dzialności jakiejś partii czy organizacji. O tym, czy jest ona
tajnai wymierzona przeciwko państwu, rozstrzygnąć me
jedynie niezawisłyd. W przypadku masonerii byłoby to
nonsensem. Prowadzącej program Jolancie Pieńkowskiej
zawarta w art. 13 zapowiedź zakazu kojarzyła się z maą,
Markowi Borowskiemu przyszło na myśl Opus Dei, czyli
katolicka organizacja Dzieło Be.
J
ednak radykalni narodowcy i klerykałowie węszą wszędzie
spisek żydo-masoński i obcą agenturę. Według ks. Józefa
Tischnera, demaskatorskie zabiegi podejmowane ostatnio
przez niektórych publicystów i polityków, powołujących s
na wartości chrześcijańskie ioszących, iżobrońcami
Kościoła, wpisują się w historię „hermeneutyki podejrzeń.
owo „mason” zajmuje u nich miejsce po takichowach
jak „kapitalista, „reakcjonistaczy „zapluty karzeł reakcji”
(cyt. za Tygodnikiem Powszechnym). Moim zdaniem do
tej listy dorzucić by można jeszcze słowo „Europejczyk”,
którym radykalna prawica narodowa ironicznie określa
wszystkich pragnących szybkiego wejścia do zjednoczonej
Europy, inspirowanego rzecz jasna przez masonerię.
N
a wspomnianej wczniej konferencji prasowej prof.Lu-
dwik Hass przypomniał, że na decyzję o zakazie ma-
sonerii zdobyli się poza Stalinem jeszcze inni demokraci”,
tacy jak Hitler, Mussolini, Franco i Pétain. Później, czyli od
połowy lat czterdziestych XX wieku, uczyniły to jedynie
niektóre rimy fundamentalistycznego islamu, prezydent
Sukarno oraz cały obóz państw „demokracji ludowych,
zwanych potoczniedemoludami”. Zakazu wolnomularstwa
nie wydnawet generał Pinochet, mimo że obalony przez
niego prezydent Salvador Allende nal do masonerii. Cóż
tu dodać, poza stwierdzeniem, iż antymasońska histeria,
z k mamy do czynienia, nie jest zjawiskiem nowym.
P
o upadku komunizmuo czym pisze cytowany ks.Tis-
chner oskarżenia o przynalność do masonerii obły
m.in. Tadeusza Mazowieckiego, Hannę Suchocką, Jerzego
Turowicza i redakcjęTygodnika Powszechnego, a także na-
szych noblistów – Czeawa Miłosza i Wisławę Szymborską.
Pierws damę poezji polskiej profesjonalny antymasonolog
katolicki Stanisław Krajski oskarża o to z powołaniem s
na fakt, jej wiersz pt. Nienawiść wydrukowaliśmy wWol-
nomularzu Polskim”!
L
ista potencjalnych kandydaw już nie tylko do „lu-
stracji” czy „delegalizacji”, ale i do postawienia przed
przypominacym bolszewicką Czerezwyczajkę Trybunałem
Narodowym wymierzacym rewolucyjną sprawiedliwość
stale się wydłuża. Czy w tej sytuacji obawy części polskich
wolnomularzy, którzy odczuwają lęk przed ujawnianiem
swoich nazwisk tak całkiem bezzasadne?...
T
uż przed uchwaleniem nowej konstytucji, podczas
manifestacji i protesw, które miały być „pokojowe,
płonęły najpierw opony, potem siedziby demokratycznie
wybranych członków parlamentu. Pbowano okupacji
urzęw państwowych w Warszawie i wielu województwach.
Nieco wcześniejktoś” próbow podpalić jedyną warszawską
synagogę, a dwóch niedorostków zaukło kijami stypendystę
Oxfordu, za to tylko, że miał długie włosy.
Według spiskowej teorii dziejów, wszystkiemu co e winna
jest „żydo-masoneria” oraz „cykliści. Dlaczego „cykliści”?
A dlaczego Żydzi i masoni?
Br Adam Witold Wysocki
K
onstytucja Rzeczypospolitej Polskiej została uchwalona 2 kwietnia 1997 roku przez Zgromadzenie
Narodowe, zatwierdzona w ogólnonarodowym referendum 25 maja tego samego roku, ogłoszona
w Dzienniku Ustaw z 1997 r. nr 78, poz. 483, weszła w życie 17 października 1997 roku. Złożona jest
z preambuły i 13 rozdziałów, w tym z 243 artykułów. #
5
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
J U B I L E U S Z E
M
nóstwo francuskich gazet
i portali, a u nas strona Po-
lonia Christiana podało, że
prezydent Francji François Hollande
udał się w poniedziałek 27 lutego na
rue Cadet, gdzie mieści się siedziba
Wielkiego Wschodu Francji. 300 lat
masonerii, 300 lat emancypacji
tak francuscy wolnomularze nazwali
wydarzenie, które bracia angielscy
i szkoccy zapoczątkowali za kanałem
La Manche 300 lat wcześniej w gospo-
dzie o wdzięcznej nazwie Pod Gęsią
i Rusztem, kiedy to cztery londyńskie
loże połączyły się w Wielką Lożę Lon-
dynu. François Hollande spotkał się
z br Christophem Habasem, Wiel-
kim Mistrzem WWF, a następnie zwie-
dził Muzeum Masonerii mieszczące
się także przy Rue Cadet (patrz fot.).
Przypom, o czym pisaliśmy na ła-
machWolnomularza Polskiego nr 68
(jesień 2016), że Christophe Habas,
wybrany na Wielkiego Mistrza WWF
25 sierpnia ub.r. na konwencie w Mar-
sylii, kilkakrotnie gościł w Polsce, re-
prezentując Wielki Wschód Francji na
uroczystościach Wielkiego Wschodu
Polski. Występował jako prelegent na
konferencji Laickość w państwie, w pra-
wie i w społeczeństwie. Doświadczenia
Belgii, Francji oraz Polski, zorganizowanej
przez Katedrę Prawa Wyznaniowego
Wydziału Prawa i Administracji Uni-
wersytetu Warszawskiego i organizacji
pozarządowych. Trzeci kontakt Wielkie-
go Mistrza ze sprawami polskimi mi
miejsce w marcu 2016 roku. Christophe
Habas wraz z przedstawicielem polskiej
ambasady otwierał w Paryżu wystawę
230 lat tradycji wolnomularskich Wiel-
kiego Wschodu w Polsce, która odbyła s
w Muzeum Masonerii na rue Cadet. Jak
relacjonow na naszych łamach Tomasz
Szmagier: Wielki Mistrz wykazał się
bardzo dobrą znajomością historii ma-
sonerii polskiej, przypominał działania
emigracyjnej loży Kopernik, bardzo
dużo mówił o wzajemnych partnerskich
stosunkach.
* * *
J
ednak nie tylko wolnomularze na
całym świecie myślą o tym jubileu-
szu. Dostalmy link do tekstu homilii
ks.Ignacego Deca, biskupa świdnickie-
go, wygłoszonej 6 lipca 2014 roku do
uczestników XVI Pielgrzymki Rodziny
Radia Maryja ze Staw Zjednoczo-
nych i Kanady do Sanktuarium Matki
Bożej Częstochowskiej w Doylestown,
zwanego AmerykańsCzęstochową.
Biskup Dec wspomni w niej cztery
ważne daty z ostatnich 500 lat i wyszcze-
gólnposzczególne lata: 1517, 1717,
1917 i 2017. Zacytujmy stosowny frag-
ment homilii: „Rok 1517 brokiem
wybuchu reformacji drugiego wielkiego
roamu chrześcijaństwa i narodzin pro-
testantyzmu. Protestantyzm odrzucił
Boga tradycji i Kościa w imię Boga
Biblii. Uzn Pismo Święte za jedyne
źróo wiary. Odrzucił sakramenty i tra-
dycję Kcioła. 200 lat później, w roku
1717, powstała pierwsza la masońska
w Londynie i zapowie narodzin lozo-
i Oświecenia, w której odrzucono Boga
300 LAT MASONERII
SPEKULATYWNEJ
S ... M I R O S Ł A W A D O Ł G O W S K A W Y S O C K A


MASONERIA U PROGU CZWARTEGO STULECIA



P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
6J U B I L E U S Z E
objawiacego s w Biblii na rzecz Boga
Rozumu, Wielkiego Architekta. Wiek
ten stworzpodłoże do rewolucji fran-
cuskiej i rozpoczęcia ostrej walki z religią
objawio i Kościem. Trzecim etapem
w tej układance brok 1917, czyli rok
objawień Matki Bożej Fatimskiej, ale tak-
że rok wybuchu rewolucji bolszewickiej
w Rosji, kiedy to odrzucono Boga jako
takiego w imię rzekomo wyzwolone-
go człowieka. […] Historia w naszych
czasach nabra przyspieszenia i może
się okazać, że na kolejny etap nie trzeba
dzie czekać kolejnych dwieście lat.
Oto dzisiaj patrząc na to, co dzieje się
memy zauważyć, że po odrzuceniu
Boga tradycji w imię Boga Biblii w XVI
wieku, Boga Biblii w imię Boga Rozumu
w XVIII wieku i wreszcie po odrzuceniu
Boga jako takiego w imię człowieka w XX
wieku, zblający s rok 2017 przynosi
nam próbę odrzucenia cowieka samej
jego natury – obiektywnych wartości
(prawdy, dobra, pkna) w im fszywie
pojętej wolności, tolerancji, demokracji.
Prezentyzm – to najkrótsze okrlenie
zaprezentowanej wyżej metody opi-
su historycznych zdarzeń, tj. do tezy
dopasowane są stosowne fakty i daty.
W podtekście wszystkiego leży spisko-
wa teoria dziejów, z którą rozumowo
dyskutować się nie da, bo albo się w n
wierzy, albo nie. Takie widzenie historii
napawa dużym smutkiem, bo zakłada,
że nie istnieje dobra wola tej drugiej
strony, ludzi myślących i wierzących
inaczej, tylko są złe podszepty diabła.
No właśnie – diabli biorą wtedy cały
dialog między religiami chrześcijań-
skimi, niechrześcijańskimi, ludźmi
niewierzącymi, już nie wspominając
o nas, masonach, bo z tej perspektywy
bliźnimi biskupa Deca jakby nie jeste-
śmy. Współgrają z takim widzeniem
świata comiesięczne modły w Niepo-
kalanowie o nawrócenie różnej maści
grzeszników, w tym Żydów i masonów.
s Mirosława
Dołgowska-Wysocka
PS. Brat Tadeusz Cegielski 15 września
2016 roku zamieśc na prolu FN Insty-
tutu Sztuka Królewska w Polsce nastę-
pujący wpis: Profesor Andrew Presco
z Uniwersytetu w Glasgow burzy nasze
wyobrażenie o dacie powstania Wielkiej
Loży Londynu. Nie 1717 rok, a 1721!
I ma na to twarde dowody! Zapewne dla
profanów to mo ważna wiadomość, ale
dla nas, braci-masow (i ich przeciwni-
ków) to prawdziwa sensacja!
Przecież szampan już studzi się, by
wystrzelić 24 czerwca 2017 roku. I nie
tylko w Londynie. Polecam wykład
prof. Prescoa wygłoszony w tym roku
w Ontario. W całości w sieci”. Mówiąc
językiem potocznym, „jedna jaskółka
wiosny nie czyni”. Wykład prof. Pre-
scoa nie zaważył na rocznicowych
obchodach. #
ATAK NA WIELKIEGO
MISTRZA WWF
T
uż przed oddaniem tego wydania WP do druku dowiedzieliśmy się
z portalu wolnomularstwo.pl, że 22 marca wieczorem Christophe
Habas Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji został zaatakowany, gdy
opuszczał siedzibę WWF przy rue Cadet w Paryżu. Jakaś kobieta próbowa-
ła uderzyć go młotkiem w gło, ale trała w ram, które podniósł, by się
ochronić. Osoba ta wykrzykiwa jednocznie antysemickie obelgi: „Dość
Żydów. Christophe Habas, lekko ranny w ramię, ale przede wszystkim
wstrząśnięty tym atakiem, wezw policję, krej nie udało się znaleźć spraw-
czyni. Zostało złone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wielki
Mistrz WWF dzi, że jest to zapewne odosobniony przypadek, niezwiązany
z żad zorganizowaną grupą skrajnej prawicy, a kobieta sprawiała wrażenie,
że cierpi na rodzaj paranoi związanej z fobią spiskową (przypomnijmy, że
teoria spisku żydo-masońskiego była wykorzystywana przeciwko zarówno
Żydom, jak i masonom w ubiegłym stuleciu). Jest też możliwe, że uprzednio
osoba odpowiedzialna za agresję brała udział w niedawnym przygotowaniu
antymasońskich napisów na chodniku przed siedzibą WWF. #
R
ada Zakonu Wielkiego Wschodu Polski przyjęła Stanowisko wobec
wydarz22 marca 2017 r., w krym z cała mocą popiła londyński
atak terrorystyczny, wyrażac jednocześnie „głęboki żal i współczucie dla jego
oar”. Tego samego dnia mia miejsce napć na Wielkiego Mistrza szczególnie
bliskiej nam organizacji wolnomularskiej – Wielkiego Wschodu Francji – czy-
tamy. Oba te wydarzenia wydają się wyrsamą, narastającą w Europie
i na świecie tendencję do ekstremizmu. Wolnomularstwo sprzeciwia swszelkim
ekstremizmom i tym można umaczyć, jak bardzo jest zwalczane, gdy skrajne
ideologie dochodzą do władzyjak było to choćby w czasach nazizmu i stalini-
zmu. Jednak nie możemy d się zastraszyć i musimy pracow dalej nad tym, by
ludzie reprezentucy najróżniejsze narodowości, religie i przekonania polityczne,
zamiast ze so walczyć, mogli ze sobą rozmawii próbować się wzajemnie
zrozumieć, doceniając swoją różnorodność”. w.
7
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
J U B I L E U S Z E
B
rat-profesor podkreślna wstępie, że cykl wy-
kładów będzie miał charakter dialogu. Nie cho-
dzi o namawianie kogokolwiek do czegokolwiek,
a przedstawienie obiektywnej wiedzy i rozmowę na tematy
wzbudzające często wiele emocji. W wykładzie inaugura-
cyjnym mówca zastanawiał się nad aktywami i pasywami
wolnomularstwa. Zanotowaliśmy kilka reeksji na ten
temat, zainteresowanych odsyłamy na strony Instytutu-
lub na prol FB „Wolnomularza Polskiego, gdzie można
nagranie obejrzeć i posłuchać go w całości.
D
ata 1717 r. powstanie Wielkiej Loży Londynujest
datą umowną, choć powszechnie przyjętą w literatu-
rze przedmiotu. Niektóre najnowsze badania potwierdzają,
że należałoby przenieść ją na rok 1721 (czyt. także na str. 5-6,
red.).Tak czy inaczej, to w 2017 roku planowane są wielkie
obchody 300-lecia masonerii spekulatywnej. W Wielkiej
Brytanii patronować im będzie sam książę Kentu Edward,
Wielki Mistrz Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii.
Dlaczego w XVIII-wiecznej Anglii masoneria odnoto-
wała takie sukcesy? Nie tylko proponowała formułę
dobrej zabawy w doborowym towarzystwie. Była, przede
wszystkim, miejscem spotkań ludzi „wolnych i dobrych
obyczajów, pomostem między nowytnymi elitami, roz-
dartymi sporami politycznymi i religijnymi. Dawa wreszcie
możliwość awansu specznego i kulturalnego jednostkom
zdolnym i ambitnym, choć "gorzej urodzonym". Przykładem
post Wolfganga Amadeusza Mozarta(w tym kontekście
warto także przytoczyć art. Tadeusza Cegielskiego pt. Jak
Casanowa miast księdzem został masonem, w WP nr 69, zima
2016/2017). Loża była także miejscem spotkania starych,
odchodzących elit z nowymi, dopiero się kształtujący-
mi. Zapewniała przestrzintelektualną, wolność ekspe-
rymenw społecznych i politycznych, o czym świadczą
choćby losy Beniamina Franklina, kry z prostego dru-
karza stsię jednym z założycieli Stanów Zjednoczonych
Ameryki, a w latach późniejszych – jako badacz zjawiska
elektryczności uczonym rangi światowej. wnież bio-
graa Georgea Washingtona, Czcigodnego Mistrza loży
w Wirginii, pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Na Biblię, która znajdowała sw kierowanej przezeń loży
w Wirginii, składał przysię prezydencką on sam, a także
wszyscy kolejni prezydenci USA. Masoneria proponowała
także noformułę lozocznątwórczego połączenia
wiedzy z wiarą. Była sposobem mlenia o sprawach ziem-
skich w kontekście zwartej i cciowej wizji Wszechświata
z Bogiem Wielkim Architektem w roli głównej; była to
transcendencja, ale objęta rozumem.
P
rof. Cegielski krótko omówił dwie legendy założy
-
cielskie masonerii: o budowniczych katedr gotyckich
oraz zakonach rycerskichjoannitach i templariuszach.
W masońskich lożach nastąpiło ciekawe połączenie tych
dwóch różnych tradycji. Oddawano w nich faktycznie hołd
pracy, w tym pracy zycznej (rzemieślniczej), co raczej nie
miało precedensu w społeczeństwie stanowym. Architek-
tura zyskała rangę syntezy, ukoronowania wszystkich sztuk
INSTYTUT SZTUKA KRÓLEWSKA W POLSCE
MASONERIA U PROGU
IV STULECIA
W ROKU 2017 PRZYPADA 300-LECIE POWSTANIA MASONERII SPEKULATYWNEJ. Z OKAZJI JUBILEUSZU,
INSTYTUT SZTUKA KRÓLEWSKA W POLSCE ORGANIZUJE W WARSZAWSKIEJ KAWIARNI NOWY ŚWIAT
MUZYKI CYKL WYKŁADÓW POŚWIĘCONY HISTORII I WSPÓŁCZESNOŚCI WOLNOMULARSTWA. OD
LUTEGO DO LIPCA 2017 R., W KAŻDY TRZECI PONIEDZIAŁEK MIESIĄCA, O GODZ. 19.00, SŁUCHACZE
BĘDĄ MOGLI WYSŁUCHAĆ WYKŁADÓW O ZWIĄZKACH WOLNOMULARSTWA Z POLITYKĄ, RELIGIĄ,
ETYKĄ, EZOTERYKĄ, KULTURĄ ETC., KTÓRE WYGŁOSZĄ CZŁONKOWIE INSTYTUTU. WYKŁAD
INAUGURACYJNY PT. MASONERIA U PROGU IV STULECIA WYGŁOSIŁ W PONIEDZIAŁEK 20 LUTEGO
PROF. TADEUSZ CEGIELSKI, PREZES INSTYTUTU.
W 2017 r. planowane są wielkie obchody
300-lecia masonerii spekulatywnej.
W Wielkiej Brytanii patronować im będzie
sam książę Kentu Edward, Wielki Mistrz
Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii.
P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
8J U B I L E U S Z E
wizualnych. Caritas, czyli cnota charytatywności, stała się
aktem pomocy skierowanej początkowo do wewnątrz,
później zaś i na zewnątrz. W lożach snuto reeksje nad
reformami społecznymi i politycznymi, czego symbolem
w naszym kraju stała się Konstytucja 3 Maja. Zorganizowa-
na niemal trzy lata temu w Muzeum Narodowym (wrzesień
2014 – styczeń 2015)wielka wystawa o masonerii pod
hasłem PRO PUBLICO BONO przywoływała dziesiątki
przykładów takiej zaangażowanej i patriotycznej postawy
braci-wolnomularzy.
B
rat profesor omówił także – siłą rzeczy skrótowo –
dzieje polskich nurtów wolnomularskich, zaczynając
od roli Wielkiej Loży Narodowej Polski w II Rzeczypo-
spolitej. Jej słabościąpodkreśliłbyło uzależnienie od
polityki wewnętrznej i niejawność, spadek czy kontynuacja
sławetnego „liberum konspiro. Wspomniał działalność
paryskiej loży Kopernik(działającej w ramach Wielkiej
Loży Francji od 1939 roku), która podtrzymała ciągłość
masonerii w Polsce i warszawską tajną lożę o tej samej
nazwie, z wielkimi nazwiskami takimi jak:Tadeusz Gliwic,
Antoni Słonimski, Jan Józef Lipski, Klemens Szaniawski,
Aleksander Małachowski.
R
eaktywacja tego tradycyjnego nurtu polskiej masone-
rii, czyli powstanie Wielkiej Loży Narodowej Polski
nastąpiła po 1991 roku. Równolegle rozpoczął się rozwój
nurtu liberalnego, związanego z Wielkim Wschodem Fran-
cji. Pierwszą lożą była warszawska Wolno Przywrócona,
której członkiem bAdam W. Wysocki, redaktor naczelny
Wolnomularza Polskiego, ważna postać tego kierunku.
Nas nazywają konserwą, ale my się nie obrażamydodał
mówca (z uśmiechem).
Odrębną kwestią poruszoną przy okazji rozwoju ma-
sonerii różnych nurtów (bo także mieszanej Le
Droit Humain i stricte kobiecej) w naszym kraju Tadeusz
Cegielski podkreślił rangę odrodzenia wolnomularstwa
w Europie Środkowo-Wschodniej (w tym na Ukrainie,
w Chorwacji, Rumunii), ale także w Afryce i Ameryce
Łacińskiej, gdzie masoneria przyczynia siętak jak to się
dzieje u nasdo rekonstrukcji społeczeństwa obywatel-
skiego. Ważną rolę mają tu do odegrania loże kobiece i ko-
edukacyjne, nieobecne u narodzin masonerii na Wyspach
Brytyjskich z powodu wyraźnego zakazu członkowstwa
kobiet w Konstytucji Andersona (masoneria kobieca będzie
tematem odrębnego wykładu, red.).
Z
daniem prof. Cegielskiego, właśnie rosnąca rola kobiet-
-masonek jest jednym z aktywów wolnomularstwa
współczesnego. Kolejnym, to obszerne badania naukowe,
piśmiennictwo (w Polsce naukowa „Ars Regia” i popu-
laryzatorskiWolnomularz Polski”), muzea i wystawy.
W dalszym ciągu ważna jest także działalność charytatywna.
też i pasywa: tradycyjny antymasonizm Kościoła
katolickiego igroźniejszy na gruncie kultury po-
pularnej, wspierany przez reżimy autorytarne (dawne
i współczesne). Także starzenie się światowej populacji
wolnomularskiej oraz spadek liczebności lóż (np. w USA
dwukrotny w stosunku do lat dwudziestych), co jest
być może zwzane z kryzysem klasy średniej w kra-
jach rozwiniętych, gdzie loże były zawsze najliczniejsze
i najsilniejsze. Jeśli ta klasa upadnie, zagrożone jest także
wolnomularstwo. Masoneria wchodzi w czwarte stule-
cie z wielką historycztradyc, wspaniałymi starymi
rytuałami i symbolami. Czy i jak przetrwa?
Wysłuchała i streciła mw.

9
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
N A S Z E K O R Z E N I E
T
e najbogatsze treściowo, za-
razem najdoskonalsze pod
względem artystycznym
wyszły spod prasy dwu działających
we Frankfurcie artystów: Strasbur-
czyka Johanna eodore De Bry
(1561–1623) oraz pochodzącego
z Bazylei Mahäusa Merianader
Ältere starszego (1593–1650). Ich
dzieła typograczne i graczne do-
czekały się wielu opracowań, z któ-
rych na szczególną uwagę zasługują
te autorstwa Stanislasa Klossowskiego
de Roli (ur. 1942), polskiego pocho-
dzenia kolekcjonera i znawcy lozoi
hermetycznej. Edycja José Boumana
i Cis van Heertuma nie przynosi no-
wych interpretacji ikonograi spod
znaku „róży i krzyża, stanowi wszak
użyteczne kompendium. Znajdzie ono
bez wątpienia miejsce w bibliotece
czytelników zainteresowanych mani-
festacjami „wyobraźni symbolicznej”,
w tym jej lożowego, wolnomularskiego
wcielenia.
Dlaczego nie tylko różokrzyżowe-
go, lecz także wolnomularskiego?
Siedemnastowieczny ruch intelektu-
alny, zrodzony w Tybindze i Kassel,
dwóch ośrodkach niemieckiego pro
-
testantyzmu, zaanonsowany głośnymi
manifestami zatytułowanymi Fama
Fraternitatis (awa Bractwa, 1614) oraz
Confessio Fraternitatis (Wyznanie wiary
Bractwa, 1615), dostarczył późniejsze-
mu o sto lat ruchowi wolnomularstwa
spekulatywnego zarówno zasadniczej
części fundamentów ideowych, jak
i aparatu pojęciowego idee te wyra-
żającego. Niżej podpisany poświęc
temu zagadnieniu praOrdo ex Chao.
Oświecenie Różokrzyżówców” i początki
masonerii spekulatywnej (Warszawa
1994). W tym miejscu przypomnij-
my, iż ruch różokrzyżowców z jego
programem „generalnej reformacji
całego szerokiego świata, z postula
-
tem zasypania przepaści pomiędzy
teologią chrześcijańską i nauką, jaka
zarysowała się już w XVI, a pogłębiła
w następnym wieku, stanowił – iden-
tycznie jak później masoneria – jeden
z najważniejszych przejaw nowożyt-
nej „wyobraźni symbolicznej”. Swoje
treści, swoje przesłanie prezentował
w dziełach sztuki – jak graki Meria-
na Starszego i De Bryego – językiem
emblematów, symboli i alegorii. Za-
wierał w poematach, dramatach i po-
wieściach, jak utwory niemieckiego
lidera ruchużokrzyżoww, Johanna
Valentina Andreaego (1586–1634).
Rozpowszechniał w całej Europie –
Rzeczypospolitej polsko-litewskiej nie
wyłączając – za pośrednictwem licz-
nych pametów (za i przeciw żokrzy-
żowcom), w formie broszur i druków
ulotnych. Podzielił uczoną publiczność
na gorących zwolenników i na wrogów
głoszonego programu, także na tych,
którzy wierzyli w istnienie „tajnego
bractwa Christina Rosenkreutza” – jak
i tych, którzy przeczyli jego autentycz-
ności. A wszystko dlatego, że nigdy
niczego nie oznajmiał wprost – lecz
ukrywał w czytelnych tylko dla wta-
jemniczonych symbolach. Ukrywał
i odsłaniał zarazem – jak głosi tytuł
omawianej tu książki – Boską Naturę
i Boską Mądrość. Dotykał spraw „nie
z tego świata”!
Dziełem sztuki o wartościach symbo-
licznych jest dzieło, które posiada to, co
francuski historyk i antropolog Etienne
Souriau nazywa „Aniołem dzieła, co
znaczy, że „ukrywa ono w sobie treści
nie z tego świata. Dlatego „wyobraź-
nia symboliczna nie jest pewną niższą
formą myślenia charakterystyczną dla
człowieka pierwotnego; jest ona na-
rzędziem poznania, dopuszczającym
człowieka w te regiony rzeczywisto-
ści, które nie są dostępne dla myślenia
abstrakcyjnego, pojęciowego ani też
doświadczenia zmysłowego (Ceza-
ry Rowiński, Wstęp do: G. Durand,
Wyobraźnia symboliczna, Warszawa
1986). Taka jest też funkcja symboli
różokrzyżowców, taka również misja
ich duchowych spadkobierców, braci-
-wolnomularzy: poznać to, co wymyka
się zmysłowemu poznaniu.
BR Tadeusz Cegielski
Na marginesie ksiki Boska Mą-
drość. Boska Natura. Przesłanie Ma-
nifestu różokrzyżowców w wizualnym
języku siedemnastego stulecia, Redak-
cja: José Bouman i Cis van Heertum,
In de Pelikaan: Amsterdam-Kraków
2016, ss. 168.
POD SKRZYDŁAMI
JEHOWY



P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
10 LUDZIE I IDEE
T
o już pewne, że rok
2017 będzie rokiem
wybitnego okulisty,
twórcy języka esperanto Lu-
dwika Zamenhofa. Zadziwia
jednak to, że taką uchwałę
przyjęli radni Słupska, a nie
Białegostoku, w którym
słynny lekarz przyszedł na
świat…
„Sam pomysł budowania
tożsamości Białegostoku,
promowania go na świecie
w oparciu o idee Zamenhofa
jest nad wyraz kuriozalnym” – tak między innymi argu-
mentował radny Dariusz Wasilewski to, że Białystok nie
zgodził się na ustanowienie 2017 Rokiem Zamenhofa.
Robert Biedroń, prezydent Słupska zaraz po decyzji
swoich radnych napisał na Twierze: „Rok 2017 będzie
w Słupsku rokiem Ludwika Zamenhofa, wielkiego Polaka
(…). Brawo radni! Mi estas tre era!”.
Decyzja Rady Miejskiej w Białymstoku zaskakuje, zwłasz-
cza, że patronat nad obcho-
dami objęło samo UNESCO.
Prawicowa większość (m.in.
PiS) w Białymstoku na po-
czątku tego roku odrzuciła
wniosek prezydenta miasta
Tadeusza Truskolaskiego, by
rok 2017 ustanowić Rokiem
Zamenhofa. Wcześniej radni
zadecydowali o ączeniu
Centrum im. Ludwika Za-
menhofa do Białostockiego
Ośrodka Kultury, co w prak-
tyce oznacza jego likwidację.
R
adni ze Słupska postanowili jednak pokazać, że re-
prezentują otwarte i przyjazne miasto. Miasto ponad
podziałami i wszelkimi uprzedzeniami. Uchwałę o ustano-
wieniu w tym mieście Roku Ludwika Zamenhofa przyjęto
jednogłośnie. W jej uzasadnieniu czytamy:
W 2017 roku przypada setna rocznica śmierci Ludwika
Zamenhofa – inicjatora uniwersalnego języka esperan-
PODEJRZANY
E W E L I N A R U B I N S T E I N
Ludwik Zamenhof, chorowity nastolatek, wychodzi na ruchliwy rynek przed
swoim domem w Białymstoku. Widzi Żyw, Polaków, Tatarów, Białorusinów,
Niemców, ich kłótnie, mordobicia. Słyszy zgiełk językowy, który jest przeszkodą
do porozumienia.
To lata siedemdziesiąte XIX wieku, Polska zaborowa, Białostocczyzna włączona
w opresyjne machiny caratu.
W głowie małego Ludwika kiełkuje myśl, by wszystkie nacje i wiary połączyć
językiem. Wspólnym, akceptowanym, neutralnym. Kilkanaście lat później pisze
pierwszy podręcznik do esperanto, ale nie bez problemów. Ojciec Zamenhofa,
Żyd, cenzor carskiej władzy, chce syna kształcić na lekarza i pali książkę w piecu.
Dorosły Zamenhof, utkany z lęków, wrażliwości, empatii, cierpi jako okulista –
biedę i egzystencjalne troski. Pod koniec swojego życia, gdy dudnią jeszcze armaty
I wojny światowej, wierzy, że ludzie mogą się jednak porozumieć, ale niezbędny
jest humanitaryzm, wolność od „ślepej służby narodowi, która przeradza się
w szowinizm, i ślepego posłuszeństwa klerowi, które przeradza się w fanatyzm.
Marcin Kącki, „Zamiast Wstępu, w: BIAŁYSTOK. Biała siła, czarna pamięć,
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015. #
Radni PiS nie chcieli Zamenhofa, bo wybitny lekarz „miał podobne
pomysły do tych, jakie stworzyły system totalitarny w XX wieku”.
11
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
LUDZIE I IDEE
to i wielkiego zwolennika dialogu międzykulturowego.
W uznaniu dla zasług Zamenhofa setna rocznica jego śmierci
dzie w 2017 roku obchodzona pod auspicjami UNESCO.
Zaplanowano szereg wydarz służących uczczeniu pamięci
człowieka, który nazywany jest Symbolem Braterstwa. Polska
zamierza promować Ludwika Zamenhofa także za granicą
poprzez szereg wystaw i publikacji rozpowszechnianych
przez sieć ambasad, konsulatów i instytutów polskich.
W związku z tym Miasto Słupsk planuje dączyć do dzi
promujących dokonania Zamenhofa, organizując żnorodne
imprezy kulturalne i edukacyjne. Pokojowa, nastawiona
na porozumienie postawa Ludwika Zamenhofa orazzyk
esperanto, którego powstanie zainicjował, zyskały na świecie
niezwykłą popularnć. Jest to najbardziej rozpowszechniony
międzynarodowy zyk pomocniczyneutralny i łatwy do
nauki, przydatny do międzynarodowej komunikacji, nie
zastępucy jednak innych, narodowych języków. Według
językoznawców, język esperanto jest dziesięciokrotnie
łatwiejszy do nauczenia sniż jakikolwiek inny język. Do-
konania urodzonego w Białymstoku Ludwika Zamenhofa
doceniono także w Słupsku. W mieście znajduje sulica
jego imienia (od 1959 roku) a także obelisk ufundowany
przez mieszkw w 1960 roku. Dziania te zostały podte
z inicjatywy prężnego w latach 1950–1960 słupskiego śro-
dowiska esperantystów. Pośród 200 tysięcy haseł Wikipedii
opisane w języku esperanto zostało także miasto Słupsk”.
R
adni z Białegostoku nie widzą jednak nic złego w tym,
że nie przegłosowali ustawy o upamiętnieniu wy-
bitnego mieszkańca. Lokalni politycy argumentowali to
m.in. tym, że już wcześniej na patrona 2017 roku wybrano
marszałka Józefa Piłsudskiego. Dariusz Wasilewski, radny
Komitetu Tadeusza Truskolaskiego na swoim Facebooku
napisał: „Sam pomysł budowania tożsamości Białegostoku,
promowania go na świecie w oparciu o idee Zamenhofa
jest nad wyraz kuriozalnym. Jednak czego się nie robi, by
płynąć w głównym nurcie modnego multikulturalizmu.
[…] Jeżeli do tego dorzucimy kolejne naiwne postulaty
o zjednoczeniu państw, nadzorze prawnym i dyploma-
tycznym, by zapanował wieczny pokój, widzimy cudaczną
ideologię, jakich było wiele. Utopie mają to do siebie, że
ładnie brzmią, a są groźne w realizacji, czego przykład dały
inne utopijne programy, które na nieszczęście ludzkości
były wdrożone (komunizm z ZSRR, Trzecia Rzesza pro-
mująca Miel Europę [sic!] czy unionizm eurokratów)”.
Na początku stycznia „Newsweek” w jednym ze swoich
artykułów na ten temat napisał, że decyzja radnych w Bia-
łymstoku nie jest przypadkowa i wcale nie chodzi o to, że
wcześniej wybrano Piłsudskiego. „Przez wielu białostoc-
czan krok ten odbierany jest jako odwet na środowiskach
pielęgnujących pamięć o wielokulturowej tożsamości
miasta. Jest to o tyle uzasadnione, że decyzja rady miasta
zapadła zaledwie kilka dni po premierze spektaklu «Biała
siła, czarna pamięć» w białostockim Teatrze im. Węgierki.
Przedstawienie oparte na głośnej książce Marcina Kąc-
kiego o fali rasizmu w Białymstoku i zacieraniu pamięci
po żydowskich mieszkańcach miasta wywołało protesty
prawicy, która oskarżyła twórców o szkalowanie miasta.
Pod teatrem odbyła się manifestacja Młodzieży Wszech-
polskiej, a odwołania premiery żądali radni PiS”.
S
etna rocznica śmierci Ludwika Zamenhofa to za mało,
żeby radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli ocjalnie
uhonorować najbardziej rozpoznawalnego na świecie
białostocczanina. Mimo wszystko rok twórcy esperanto
oraz zaplanowany wcześniej Ogólnopolski Kongres Espe-
rantystów odbędzie się dzięki zaangowaniu mieszkańców
i wsparciu UNESCO. #
EWELINA RUBINSTEIN
E
welina Rubinstein to prawniczka i dziennikarka,
absolwentka studiów prawniczych w Warszawie.
Obecnie mieszka i pracuje zarówno w Polsce, jak
i w Izraelu. W 2014 roku zadebiutowała mini-powieścią
pt. Nina, prawdziwa historia. W marcu 2016 roku
w Jerozolimie ukazała się jej druga książka napisana
w języku angielskim pt.: Everything is possible. Jest
autorką reportaży związanych z Bliskim Wschodem.
Jej teksty publikowane są wnież na łamach czasopis-
ma „Midrasz”. W październiku ukazała się jej trzecia
książka Jerozolima. Miasto Boga. Od roku związana na
stałe z Medium Publicznym. #
Z B L O G A A S Z E R A , O N A P A N A B O G A
O BYM KSIĘDZU JACKU
„N
ajwiększymi wrogami Kościoła, największymi
wrogami całego światażydowscy imperialiści
oraz masoneria. Najwyżej postawionymi masonami są
Żydzi. Z wielką ironią i niechęcią nazywają nas gojami,
zwykłymi owcami, prowadzonymi na rzeź, które zosta-
ną rozszarpane przez watahę wilków, którymi oni się
mienią” – Jacek Międlar na You Tube. Wychodzi na to,
że „największym wrogiem” dla byłego ks. Jacka Międ-
lara może być także i Ludwik Zamenhof, Żyd i patron
masonów w jednym. Czy ujrzymy go w Białymstoku
podczas obchodów 100. rocznicy śmierci twórcy espe-
ranta w kwietniu br.? I z jakim przesłaniem? #
P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
12 LUDZIE I IDEE
I
dea powołania ponadobediencyj-
nej organizacji wolnomularskiej
zaczęła kiełkować w różnych śro-
dowiskach masońskich po 1870 roku,
kiedy to doszło w Europie do nasilenia
tendencji nacjonalistycznych. Wyda
-
rzenia w światowej polityce, by wspo-
mnieć tylko wojnę francusko-pruską,
odbiły się niestety także w środowi-
skach wolnomularskich.
W niektórych wielkich obediencjach
wolnomularskich doszło wtedy do
ostrych sporów na temat fundamen-
talny. Chodziło m.in. o odpowiedź,
czy loża masońska ma być otwarta dla
wszystkich braci masonów z całego
świata, czy też jedynie dla tych „re-
gularnych. Praktykowały to warsztaty
np. w krajach skandynawskich, czy
tzw. staropruskich lożach niemieckich,
gdzie warunkiem uznania i przystą-
pienia była deklaracja o wyznawaniu
wiary chrześcijańskiej. W roku 1877
Konwent Wielkiego Wschodu Francji
odszedł od obowiązującej dotychczas
formuły wiary w Wielkiego Budowni-
ka Wszechświata, co doprowadziło do
zerwania z nim wszelkich stosunków
przez Wielką Lożę Anglii oraz innych
związanych z nią lóż na świecie. Od
ujemnych skutków tej „schizmy” ma-
soneria światowa nie uwolniła się do
dziś.
Od samego początku tego podziału
nie zabrakło prób jeśli nie całkowitego
usunięcia, to przynajmniej złagodzenia
ich ujemnych skutków. 8 sierpnia 1905
roku doszło do pierwszej naprawdę
doniosłej próby, choć jeszcze nie po-
jednania, to przynajmniej zaprzestania
wzajemnych oskarżeń oraz wrogości.
Szansę na to dawał zwołany po raz
pierwszy Midzynarodowy Kongres
Esperanto w Boulogne-sur-Mer we
Francji. W wielu różnych środowi-
UFL
MARZENIE O MASOŃSKIM
UNIWERSALIZMIE
S ... M I R O S Ł A W A D O Ł G O W S K A W Y S O C K A






13
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
LUDZIE I IDEE
skach masońskich wielkie zaintere-
sowanie wzbudził stworzony przez
lekarza z Polski, doktora Ludwika
Zamenhofazyk esperanto, łatwy
do nauczenia, który miał posłużyć do
porozumienia się wolnomularzy róż-
nej narodowości, z różnych środowisk
społecznych i politycznych orientacji.
Był znakomitym narzędziem realizują-
cym idee wolnomularskie. To właśnie
jest geneza narodzin Uniwersalnej Ligi
Masońskiej, organizacji ponad istnie-
jącymi uprzedzeniami i wrogością,
przyjaznej wszystkim i otwartej dla
wszystkich wolnomularzy.
P
ierwszym Prezydentem Uni-
versala Franmasona Ligo został
br Pourcine z Francji, pierwszym
wiceprezydentem – inicjator całego
przedsięwzięcia – Wielki Mistrz Se-
nior Wielkiej Loży Indii, brytyjski
pułkownik, ówczesny wiceguberna-
tor Indii John Pollen. Na pierwsze-
go Sekretarza Generalnego wybrano
br Fritza Uhlmana ze Szwajcarii.
Głównym zadaniem nowo powstałej
Ligi było dążenie do porozumienia
i nawiązania bezpośrednich kontaktów
między nieuznającymi się obediencja-
mi masońskimi na wszystkich konty-
nentach. Podobne cele stawiało przed
sobą założone w 1905 roku pismo „La
Heroldo.
W roku 1913, na uroczystym po-
siedzeniu loży Honung (nadzie-
ja) w Bernie w Szwajcarii, podjęto
formalną uchwę, że Uniwersalna
Liga Masońska „jest stowarzyszeniem
braci wszystkich rytów i krajów.
Zdecydowano wówczas, że con-
kami organizacji mogą być wyłącznie
wolnomularze. Wstępując do UFL,
zachowują swoją przynależność do
lóż macierzystych oraz mają cko-
witą swobodę we wszystkich innych
dziedzinach nieobjętych programem
Ligi. Znajomć zyka esperanto
nie jest warunkiem przynależenia do
Ligi, jednakże jego nauka powinna
być jednym z organizacyjnych obo-
wiązków. Wystąpienie z UFL jest
możliwe w każdej chwili.
Łamanie pierwszych barier i uprze-
dzeń zostało brutalnie przerwane
przez wybuch I wojny światowej
w 1914 roku. Zamiast poprawy we
wzajemnych relacjach przyszła nowa
fala nienawiści – politycznej, wyzna-
niowej, rasowej. Tej fali nie oparły
się środowiska masońskie, tak w Eu-
ropie, jak i na innych kontynentach.
Członkowie UFL spotkali się dopiero
w roku 1920 w Hadze. W 1926 roku
w Wiedniu podkreślono ponownie
neutralność Ligi zarówno w sprawach
politycznych, jak i wyznaniowych.
Zwrócono uwagę na konieczność
niemieszania się w żadne sprawy
wewnętrzne Wielkich Lóż i innych
obediencji oraz poszczególnych war-
sztatów. Kolejne kongresy odbyły się
w roku 1927 w Bazylei, a rok później
w Wiedniu. Obecnych było wówczas
700 delegatów, reprezentujących 30
Wielkich Lóż i innych obediencji.
Przemawiając na kongresie, Wielki
Mistrz Wielkiej Loży Wiedeńskiej
br Richard Schlesinger powiedział:
Wielka Loża Wiednia nie dostrzega
w Lidze jakiegoś państwa w państwie,
lecz uważa ją za organ, który – jak to
rozumiemy – stara się o to, by wolno-
mularskie treści i wartości upowszech-
niać na świecie”.
Po kolejnym kongresie UFL w Pary-
żu (1931) skierowano do wszystkich
członków pismo, w którym wskazano
na narastającą groźbę nowej wojny
światowej. UFL wystąpiła wówczas
ze specjalną odezwą do Konferencji
Rozbrojeniowej w Genewie oraz Ligi
Narodów.






P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
14 LUDZIE I IDEE
Przewidziany na 1932 rok światowy
kongres UFL w Berlinie trzeba było
odwołać ze względu na przeciwdzia-
łania niemieckich narodowych socja
-
listów, przygotowujących przejęcie
władzy przez Hitlera.
II wojna światowa spowodowała
przerwę w działalności UFL. Człon-
kowie władz Ligi, którym udało się
przeżyć zawieruchę wojenną, po raz
pierwszy spotkali się w bardzo uszczu-
plonym składzie w Bazylei w 1946
roku. Byli to głównie bracia z Francji,
Holandii i Szwajcarii. I to oni właśnie
podjęli uchwałę o wznowieniu działal-
ności grup narodowych UFL. W roku
1965 Liga była obecna w 50 krajach
świata. Nie tylko w Europie, ale rów-
nież na Filipinach, w Iranie, Pakistanie,
Japonii i na Formozie, w Australii,
Nowej Zelandii, Indonezji, Afryce
Północnej, Republice Dominikańskiej.
Po upadku „żelaznej kurtyny” w UFL
zaczęto się zastanawiać, jak dotrzeć do
masonów z byłych krajów „demokra-
cji ludowej”. Pionierem w tym dziele
okazała się Austria.
Z AUSTRII DO POLSKI
W
efekcie sporów o wolnomu-
larską regularnośćUFL
Austria wznowiła swoją działalność
dopiero w roku 1978, dzięki stara-
niom takich znakomitych działaczy
jak brOo Teschauer z Salzburga
oraz brWolfgang Lukasiewicz, ów-
czesny Czcigodny Mistrz wiedeńskiej
loży Zukunt.
Pisząc o Wolfgangu Luksiewiczu,
nie sposób nie wspomnieć o tym, że
był to w prostej linii potomek naszego
Ignacego Łukasiewicza, wynalazcy
lampy naowej i pioniera przemysłu
naowego w C.K. Galicji. Wolfgang
Łukasiewicz to jedna z najwybitniej-
szych postaci w masonerii europej-
skiej i uniwersalnej. On właśnie był
organizatorem i współtwórcą dwóch
światowych kongresów UFL w Wied-
niu – w roku 1984 i 1994. On także
patronował założeniu znakomitego
pisma wolnomularskiego „Blaue Blät-
ter” („Żółte Kartki”), z którym od
swojego pierwszego numeru w 1994
roku blisko współpracował „Wolno-
mularz Polski”. Było osobistą zasługą
br Lukasiewicza, że przynajmniej
w części światowej masonerii począł
znowu panować duch wzajemnego
zrozumienia i porozumienia, ponad
podziałami na „regularnych” i „nie-
regularnych. Przeważyły opinie, że –
wc w największym skrócie – UFL
powinna być organizacją masońską
najbardziej uniwersalną, szanując bar-
dzożne tradycje oraz doświadczenia
lóż i obediencji pracujących w rycie
szkockim, francuskim i innych, byle
tylko uznawały wspólne wartości za-
warte w przesłaniu o łączących nas
ideałach Wolności, Równości i Bra-
terstwa.
To osobistej inicjatywie Wolfganga
Lukasiewicza i z jego czynną pomocą
odrodza się podczas Światowego
Kongresu UFL w Wiedniu w sierpniu
1994 roku idea, aby w Polsce, ojczyź-
nie twórcy języka esperanto Ludwika
Zamenhofa mogła się odrodzić UFL
– Polska.
Kierowanie Grupą Narodową UFL
Polska powierzono na kongresie wie-
deńskim bratu Adamowi W. Wyso-
ckiemu, redaktorowi naczelnemu
Wolnomularza Polskiego. Miał on
poprzednika w osobie wybitnego
przedwojennego wolnomularza,
Wielkiego Archiwisty i Wielkiego
Sekretarza Wielkiej Loży Narodowej
Polski, znakomitego historyka i dy-
plomaty, Emila Kipy, który w latach
1930–1931 był prezydentem polskiej
grupy UFL, uczestniczył w jej kongre-
sach w roku 1929 i 1931, a w latach
1932–1933 był członkiem zarządu
niemieckiej grupy UFL.
Na jesieni 1994 roku tworzyły się
struktury Grupy Narodowej UFL
Polska. Zastępcami Adama W. Wy-
sockiego zostali bracia prof. Andrzej
Nowicki i prof. Zbigniew Gertych,
którzy w niedalekiej przyszłości mieli
zostać Wielkimi Mistrzami Wielkiego
Wschodu Polski. O postępach organi-
zacyjnych i merytorycznych donosił
Wolnomularz Polski” prawie w każ-
dym swym numerze. Jedynie jako
ciekawostkę podajmy fakt, iż podej-
rzewany przez wielu o bycie masonem
prof. Ludwik Hass rzeczywiście zost
członkiem UFL – Polska, ale jedynie
honorowym.
T
o właśnie te trzy nazwiska braci:
Wysockiego, Nowickiego i Ger-
tycha widnieją pod Dyplomem dla
prof.Ludwika Hassa, Przewodniczą-
cego Rady Programowej „Wolnomu-
larza Polskiego, który w roku dzie-
więćdziesięciolecia Uniwersalnej Ligi
Masońskiej, roku 1995 otrzymał tytuł
Honorowego Członka UFL Polska.
W uzasadnieniu czytamy: „W uznaniu
ogromnych zasług w upowszechnia-
niu rzetelnej wiedzy historycznej
o Wolnomularstwie Polskim i Eu-
ropejskim poprzez liczne znakomite

15
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
LUDZIE I IDEE
publikacje książkowe oraz krytycz-
ną, obiektywną publicystykę służącą
urzeczywistnieniu szlachetnych idei
WOLNOŚCI, RÓWNOŚCI I B
-
TERSTWA. Reprodukc dyplomu
znajdziemy w Wolnomularzu Pol-
skim” nr 5/1995.
W
cytowanym numerze odnaj-
dziemy także pierwszą wzmian-
o nowej inicjatywie „Wolnomularza
Polskiego” oraz UFL Polska, jaką stały
się nieformalne, dyskusyjne Spotka-
nia pod Akacją. Pierwsze takie spot-
kanie w salonie na Nowym Świecie
(w prywatnym mieszkaniu państwa
Wysockich) odbyło się w pierwszy
czwartek lutego 1995 roku. Wykład
inauguracyjny pt. Świętojska lozoa
słów wygłosił prof. Andrzej Nowicki,
wiceprezydent UFL – Polska i członek
Rady Programowej pisma.
Kolejne Spotkanie pod Akacją od-
było s6 października 1995 roku
i zaowocowało wydaniem Apelu nas-
pującej treści: „Wolnomularze polscy,
Przyjaciele Sztuki Królewskiej z lóż na
Wschodzie Warszawy i Paryża, człon-
kowie i sympatycy Uniwersalnej Ligi
Masońskiej zaniepokojeni są coraz
liczniejszymi przejawami nietolerancji
oraz braku kultury politycznej podczas
obecnej kampanii wyborczej. Kieruje-
my więc do kandydatów ubiegacych
się o najwyższą godność w Państwie,
do ich sztabów wyborczych, polity-
ków świeckich i duchownych oraz
do wszystkich uczestników spotkań
wyborczych, serdeczną prośbę i apel
o wzajemną tolerancję i przestrzeganie
reguł kultury politycznej.
Podzielamy pogląd, walka wy-
borcza w państwie demokracji i pra-
wa powinna być walką na konkretne
programy dla dobra człowieka i spo-
łeczeństwa, a nie walką na hasła, po-
mówienia czy inwektywy. Prezydent,
którego będziemy wybierać, ma być
prezydentem wszystkich obywateli,
a nie jedynie tych, którzy podziela
-
ją jego własną opcję polityczną czy
światopogląd. Prezentując swoje racje,
trzeba umieć z szacunkiem i uwawy-
słuchać argumentów oraz wątpliwości
tych, którzy myślą inaczej”.
Miesiąc później, 25 listopada 1995
roku, A.W. Wysocki był w Wiedniu,
na Kongresie Krajowym UFL – Au-
stria. Tematem wiodącym Kongresu
był współudział w tworzeniu Karty
Tosamoci Europejskiej, której
zredagowanie zaproponował Vaclav
Havel na forum Parlamentu Europej-
skiego w Strasburgu. Wokół tej Karty
powstało już kilka gremiów redakcyj-
nych, w wielu zasiadali także masoni.
Wiceprezydent Światowy UFL Wolf-
gang Lukasiewicz wystąpił w trakcie
Kongresu z wnioskiem, aby Austriacka
Grupa Krajowa UFL zajęła sięwnież
promowaniem tej idei tak w Austrii,
jak i w skali globalnej, gdyż jest to za-
danie ważne także z wolnomularskiego
punktu widzenia (WP7/1996).
Realizując postulat i prośbę Wolf-
ganga Lukasiewicza, A.W. Wysocki
wygłosił deskę na ten temat w swej ma-
cierzystej loży Europa w dniu 8maja
1996 roku. Pełny jej tekst przyniósł nr
8 WP (maj/czerwiec 1996 r.). „Byłoby
pożyteczne – powiedział Vaclav Havel
– aby mieszkańcy Europy nauczyli
się rozumieć, że w przypadku Unii
Europejskiej nie chodzi o jakieś biu-
rokratyczne Monstrum, lecz o nowego
rodzaju ludzką wspólnotę, która po-
większa znacznie zakres ich wolności”.
W
racając z do Spotkań pod
Akacją, na których spotykali
się masoni i masonki z różnych pol-
skich lóż i obediencji. Odbyło się ich
kilkanaście. Tu chcemy przypomnieć
jedno z nich, bardzo wzruszające, któ-
re odbyła się w październiku 1997
roku (WP 15-16/1997). Spotkaliśmy
się wówczas z Ink Nowotn-Lacho-
wieck, członkinią Międzynarodowej
Rady Najwyższej Zakonu Le Dro-
it Humain, wielokrotną Czcigodną
Mistrzynią brytyjskiej International
Concord Lodge nr 972, legitymują-
cą się 33. stopniem Rytu Szkockiego
Dawnego i Uznanego.
„Patrząc na nią, aż wierzyć się nie
chce, iż jej przygoda z masonerią za-
częła się w roku 1946. I że nie dalej jak
przed rokiem cała Międzynarodowa
Rada Najwyższa, nie mówiąc o macie-
rzystej loży, z wielką pompą i braters
serdecznością, obchodziła jej masoń-
skie pięćdziesięciolecie. Szczytowym
punktem «świeckim» jej wspaniałego
jubileuszu była uroczysta dekoracja
jednym z najwyższych odznaczeń bry-
tyjskich, jakim jest Order Imperium,
której w Pałacu Buckingham dokonała
osobiście królowa Elżbieta II.
Inka Nowotna-Lachowicka powie-
działa, że ma to wszystko zarejestro-
wane na video i przy następnym spot-
kaniu chętnie pokaże nam tę taśmę.
Z największym jednak wzruszeniem
opowiadała o tym, gdy podnoszono
ją na najwyższy, 33 stopień. Uchylając
rąbka masońskiego sekretu, powie-
działa uśmiechając się, iż otrzymała
wtedy do wyboru – albo nowe zupeł-
nie, wspaniale haowane regalia zwią-
zane z tym stopniem, albo używane,
znacznie starsze, które przed nią nosił
inny mason polski, mianowicie gene-
rał Michał Karaszewicz-Tokarzewski.
«Jak myślicie, które wybrałam?»
zapytała, mrugając do nas luternie
okiem. A większości z nas, uczestni-
ków tego kameralnego, dyskusyjnego
spotkania, dziwnie jakoś zrobiło się
w oczach wilgotno...
Słuchając opowieści o niezwykłych,
wojennych przygodach Inki, która
via Francja i Portugalia dotarła do
Anglii w 1942 roku... hydroplanem,
zadawaliśmy sobie pytanie, skąd w tej
niewieście, o jakże kruchej i delikatnej
posturze, znalazło się tyle sił ducha,
aby od pierwszych dni po przyby-
ciu na oblężone Wyspy Brytyjskie
stanąć do służby pomocy innym lu-
dziom, podobnie jak ona uciekinierom
przed hitlerowską zagładą. Tej idei,
twórczej, bezinteresownej, prawdzi-
wie masońskiej lantropii, pozostała
wierna, pracując w departamencie
pomocy społecznej, najpierw polskie-
go rządu emigracyjnego, a następnie
w brytyjskim ministerstwie, gdzie
cieszyła się powszechnym szacunkiem
i uznaniem. Również w swojej loży
Concord za główne zadanie stawiała
sobie zawsze pomaganie tym, którzy
jej pomocy potrzebują. Czerwonym
winem spełniliśmy serdeczny toast za
długie jeszcze lata w równie wspania-
łej kondycji, oraz z takim poczuciem
P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
16 LUDZIE I IDEE
humoru i skromności, jakie zapre-
zentowała na tym, niezapomnianym
dla wszystkich Spotkaniu pod Akacją.
Po latach uczestnik tego spotkania
Władysław Misiuna napisał dla Inki
wiersz, który zamieszczamy obok.
Do Spotkpod Akacpowró-
ciliśmy na początku roku 2012,
gdy po sześciu latach nieobecności
wróciliśmy w nowej formule redak-
cyjnej i wydawniczej na rynek prasy
wolnomularskiej (relacja w Wol-
nomularzu Polskim” nr 50). Nasza
myśl wybiega jednak znacznie dalej.
W tym samym numerze, red. Alek-
sandra Wysocka-Zako, przedstawi-
cielka najmłodszego pokolenia pol-
skich wolnomularzy i dziennikarzy,
w artykule pt. Mason na wirtualnych
ścieżkach pisała w imieniu całej na-
szej redakcji:Chcielmy stworz
platformę, która byłaby miejscem
wymiany myśli i przestrzenią spotka-
nia osób o różnych poglądach, gdzie
jedynym wspólnym mianownikiem
byłoby zainteresowanie wolnomu-
larstwem. Drukowany kwartalnik
«Wolnomularz Polski» wspiera
ówny cel, jakim jest budowanie
wspólnoty. Wyszliśmy z założenia, że
ludziom potrzebne jest miejsce, gdzie
mogą czuć przynależność do więk-
szej zbiorowości wyznającej zbliżone
wartości, dążącej do samorozwoju
swoich członków oraz działającej na
rzecz dobra wspólnego. Jednocześnie
chcielmy wyjść poza mury «do-
mów» lożowych, otwierając się na
osoby z innych lóż, obediencji oraz
na tak zwanych profanów. Wyzwa-
nia stojące przed wszystkimi ludźmi
w XXI wieku wydają się nam bardziej
doniosłe od różnic, które ludzi dzielą.
Stojąc przed wyborem między kul
-
tywacelitarności i tajemniczości
a bardziej otwartym działaniem dla
Ince Novotnej-Lachowickiej
w Londynie na Jubileusz poświęcam
dobra wspólnego, zdecydowaliśmy się
opowiedzieć raczej za tą drugą opcją,
szanując jednocześnie fakt, że inni
mogą mieć w tej sprawie odmienny
pogląd. I tak w pew styczniową
sobotę na portalu społecznościowym
Facebook powstał prol magazynu
«Wolnomularz Polski»”. #
Obecnie mamy na naszym prolu
ponad 5500 faw. Zwolennicy „za
i „przeciwzgodzsi chyba z tez, e
internet i nasza twórcza w nim obec-
no to nic innego jak urealnienie
uniwersalistycznych marzebrata dra
Ludwika Zamenhoa o powszechnie
zrozumiałym jzyku komunikacji
midzyludzkiej.
S Mirosława
Dołęgowska-Wysocka
BIAŁA RÓA „Pod Akacj
Szukałem
Wielce Dostojnej
wśród dostojnych magnolii
w Ogrodzie Botanicznym
Spotkałem
„Pod Akacją
na Nowym Świecie
w odrodzonej Warszawie
z „Różyczkami” i „Bratkami”
bez słowa
rozpoznałem
Zachwyciła
mnie czysta biel
Białej Róży skromnej
wśród „Różyczek”
„Bratków” kolorowych
Światłem, dostojnością
lśniła
Zjawiła się na Zaciszu
w moim ogródku
skromnym wśród róż
mazowszańskiego
zdobiła
podziwiana
Różo Biała
Stąd Cię obejmuję
po bratersku całuję
Inko, Ineczko
Jubileuszu gratuluję
kochana
Władysław Misiuna, UZBIERKI,
Wydawnictwo TS, Warszawa 2016, str. 184
17
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
Z Y C I A L Ó I O B E D I E N C J I
Z
grupą wolnomularzy z trzech pol-
skich obediencji, 16 grudnia 2016
roku byliśmy pod pomnikiem Ga-
briela Narutowicza. 16 grudnia przypada-
ła 94. rocznica Jego śmierci. Złożyliśmy
wieniec z biało-czerwonymi szarfami, na
których widniał napis: Bratu Narutowiczo-
wi siostry i bracia wolnomularze. Wolność
– Równć – Braterstwo, 16 grudnia 2016r.
Przy pomniku utworzyliśmy braterski
łańcuch. Była wśród nas siostra, która
posiada obraz Szron Teodora Ziomka,
pod którym w 1922 roku zastrzelono
w Zachęcie pierwszego prezydenta RP.
Potem, u siostry Aleksandry, inicjatorki
tego przedsięwzięcia, aktualnej zastępczy-
ni Wielkiego Mistrza WWP (brat Filip b
oczywiście z nami), wychyliliśmy lampkę
białego i czerwonego wina za Pamięć, za
Demokrację, za Pokój.
PS. Zanim złożyliśmy nasz wieniec, spot-
kaliśmy przy pomniku znajomą z KOD;
Kodowcy po nas mieli czcić pamięć Pre-
zydenta. To od niej dowiedzieliśmy się, że
pod Sejmem zbiera się tłum demonstran-
w, broniących wolnych mediów. To, co
miało być ukłonem w stronę tragicznej,
polskiej historii, nabrało ostrzegawczego,
współczesnego posmaku. w.
POWSTAŁ WIELKI WSCHÓD
RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Portal Rzeczpospolita Wolnomularska poinformował, że „25 lutego 2017 roku na Wschodzie Warszawy odbył
się konwent zjednoczeniowy, na którym przedstawiciele pięciu lóż wolnomularskich, bazując na strukturach
Wielkiego Liberalnego Wschodu Polski, powołali do życia nową polską obediencję wolnomularską – Wielki
Wschód Rzeczypospolitej Polskiej. W składzie WWRP znalazły się cztery loże warszawskie: Nadzieja (Ryt Szkocki
Rektykowany), Trzech Braci (Ryt Francuski), Europa (Ryt Francuski), Kultura (Ryt Francuski) oraz Gwiazda Morza
na Wschodzie Gdańska (Ryt Szkocki Dawny Uznany). Siły obediencji wspierają także dwa trójkąty wolnomularskie
Karol Marcinkowski w Poznaniu i Mikrokosmos we Wrocławiu. Zadaniem każdego wolnomularza jest zbieranie
tego, co rozproszone co czyniliśmy przez ostatnie kilka lat po odejściu z WWP. Dzisiejszy Konwent Zjednoczeniowy polskiego
wolnomularstwa liberalnego jest potwierdzeniem właściwego wyboru drogi naszego dalszego rozwoju w poszanowaniu tradycji,
zasady tolerancji i potrzeby przestrzegania zapisów Konstytucji. W naszym gronie jest wielu Braci i Sióstr posiadających duże
doświadczenie wolnomularskie, ale także liczna grupa młodych co jest szczególnie cenne – mówił Wielki Mistrz Wielkiego
Wschodu Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Kamierczak. #
POD POMNIKIEM
GABRIELA NARUTOWICZA


P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
18 Z Y C I A L Ó I O B E D I E N C J I
ZIMOWY
JAN STOŁOWY




T
radycyjne toasty za demokratycz ojczyz
i Europę, masow w Polsce i na świecie oraz
serdeczne kuluarowe rozmowy zostały w tym
roku wzbogaconeo prezentacje multimedialne, uka-
zuce życie polskich masow z Wielkiego Wschodu
Polski, Wielkiej Loży Kultur i Duchowości oraz polskich
lóż kobiecych Prometei i Gai z Wielkiej Żeńskiej
Ly Francji.
Łamaliśmy się, jak to czynimy od lat kilku, specjalnie
upieczonym z tej okazji chlebem, którego przepis zdradził
nam niegdyś brat z Serbii (na Wiecznym Wschodzie).
Jedliśmy wolnomularski mazurek, przeglądaliśmy liczne
19
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
Z Y C I A L Ó I O B E D I E N C J I
wydawnictwa prasowe, z „Wolnomularzem Polskim” na
czele, i książkowe. Oglądaliśmy folder z wystawy malarskiej
jednej z sióstr Prometei. Na pamiątkę tego uroczystego dnia
każdy uczestnik bankietu otrzymał długopis ze stosownym
okolicznościowym napisem, folder, z którego można się było
dowiedzieć, czym są rytualne prace stołowe od początków
XIX wieku odbywające się wśród masońskiej braci oraz
zdjęcie – fotomontaż, ukazujący siostry i braci budujących
od początku lat dziewięćdziesiątych wolnomularstwo pol-
skie. Przy organizacji bankietu napracowało się wiele osób,
ale specjalne podziękowania otrzymała s Aleksandra,
zastępczyni Wielkiego Mistrza WWP. w.



P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
20 Z Y C I A L Ó I O B E D I E N C J I
W
śród zaproszonych gości
byli członkowie i oce-
rowie, w tym Czcigodni
Mistrzowie niemal wszystkich lóż
warszawskich związanych z Wielkim
Wschodem Francji. Nie naruszając
reguł dyskrecji obowiązujących ma-
sonów, możemy napisać jedynie, iż
było bardzo, bardzo uroczyście, tak
jeśli idzie o stroje (piękne, długie kre-
acje pań, smokingi i czerń garniturów
panów), jak i wystrój (nakrycia, ser-
wety, dekoracja stołu, świece – ściśle
według historycznych zapisów). Z li-
sty „obowiązkowych” toastów z roku
1811 skreślony został toast za cesarza
Napoleona i zastąpiono go toastem
za Wolność, Równość i Braterstwo.
Zrezygnowano również z „żelaznego
sklepienia” w postaci skrzyżowanych
szpad. Słowem, było prawie jak daw-
niej. „Prawie”, gdyż zabrakło niestety
obowiązkowej w dawnych czasach
tradycyjnej oprawy. Gospodarze ban-
kietu zapowiedzieli, że postarają się za
rok spełnić i ten warunek.
SzL Europa ma już kilkuletn
tradycję uroczystych spotkań „letnich,
z okazji Świętego Jana, które ur-
dza zazwyczaj w niezwykle barwnej
i malowniczej scenerii ogrodu Bo-
tanicznego Polskiej Akademii Nauk
w Powsinie. W roku 1996 członko-
wie loży Europa, wraz z gośćmi ze
wszystkich innych lóż warszawskich,
wysłuchali recitalu fortepianowego
w wykonaniu jednego w czołowych
pianistów polskich.
W styczniu 1997 roku, z okazji Jana
Zimowego, członkowie SzL Europa
spotkali się w gronie co prawda bardziej
kameralnym, ale za to pod pewnym
względem także bardzo pionierskim,
w nawiązaniu do starych, masońskich
tradycji... Gwoździem programu była
bowiem prezentacja specjalnie na po-
dobne okazje przygotowanych tekstów
literackich. A że słowo mówione jest
ulotne, postarano się o to, aby każdy
z uczestników tej świętojańskiej biesia
-
dy otrzymał egzemplarz oryginalnego
HEJ, KTO POLAK
NA BANKIETY...







20
lat temuWolnomularz Polski nr 11/12 z 1997 roku opubli-
kow tekst poświęcony masońskim rytuałom bankietowym.
Wspomniano w nim małą broszurkę pt. Po Agapie, odbitą na ksero-
grae w mikroskopijnym naadzie 20 egzemplarzy dla braci z loży
Europa, świętujących Jana Zimowego. Dwie sztuki tego dzika
zachowały się w archiwum WP. Jedną dostał na pamiątką b. Wielki
Mistrz WWP Waldemar Gniadek, gdy zawit do redaktora-seniora
Adama W. Wysockiego w przededniu jego urodzin, druga pozostała
nadal w archiwach dla potomności (masskiej). Ponej przypo-
minamy tekst sprzed lat. Ch niepodpisany, wiemy, że napis go
osobiście red. A.W. Wysocki. #
21
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
Z Y C I A L Ó I O B E D I E N C J I
wydawnictwa, nieprzypadkowo no-
szącego tytuł Po Agapie. Egzemplarze,
żartobliwie opatrzone klauzulą „super
tajne, zawierały tekst, żywo przypo-
minający staropolską balladę pt. Jak
nabożnego braciszka uwodziła gamratka
niektóra, chucią wszeteczną pałająca, ze
znanego pokoleniom gimnazjalistów
zbiorku Sylwestra Podolskiego pt. Pyta
nie błądzi, wydanego w Paryżu AD
1929*.
W wolnomularstwie wszystko jest
symbolem. Po Agapie wydano w na-
kładzie ściśle odpowiadającym liczbie
uczestników tej, współcześnie pierw-
szej u nas tego typu biesiady. I z tego
względu trzeba ją z uznaniem odno-
tować dla przyszłych kronikarzy życia
masońskiego w Polsce. Podobnie jak
i kolejne Spotkanie pod Akacją, urzą-
dzone przez redakcję „Wolnomularza
Polskiego” i UFL Polska, tym razem
nawiązujące do tradycji starowarszaw-
skich „herbatek tańcujących. W stylo-
wym saloniku na Nowym Świecie przy
ponczu i pączkach od Bliklego siostry
i bracia z różnych lóż na Wschodzie
Warszawy uczcili masońskiego, zimo-
wego Jana nie tylko słownie, w postaci
ciekawej dysputy, ale i pląsami. #
* Pod pseudonimem dr Sylwester Podolski krył się Mieczysław Jagoszewski (1897–1987), znany i bardzo popularny swego czasu łódzki
dziennikarz, felietonista, recenzent teatralny. Drukował on także frywolne poematy, które jako dr Podolski pisał wytworną staropolszczyzną.
Jak czytamy w Wikipedii, „to one wpędziły go w tarapaty, kiedy rozszyfrowano, kto kryje się pod autorską ksywą. Zacny Jagosz (tak nazywała
go dziennikarska brać) został oskarżony o pornograę i ponoć tylko interwencjaPiłsudskiegouratowała mu skórę (jeden egzemplarz glar-
nego utworu miał być przeznaczony dla marszałka)”. Tomik Pyta nie błądzi z ilustracjami Szymona Kobylińskiego wydano już po śmierci
Jagoszewskiego, w 1990 roku. #

P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
22 W C Z O R A J I D Z I
N
ie czułem strachu przed trudnym tematem, a je-
dynie przed wywiązaniem się z roli narratora, by
nie ulec pokusie powszechnej chęci ferowania
wyroków, wydawania opinii i osądów, aby jak pisał Her-
bert, wyznaczyć sobie tylko „rolę kronikarza”. Spacery
po Warszawie są jak odkrywanie mitycznej Atlantydy,
przypominają badanie zaginionych miast Azteków i Inków
z tą różnicą, że są na wyciągnięcie ręki.
X
VIII-wieczna Warszawa ba silnym ośrodkiem poli-
tycznym i intelektualnym z dworem królewskim oraz
zapleczem arystokracji, chcącej nladować króla i jego oto-
czenie. Zamożne elity pstwa traktowały masonerię jako
przyjemność i rozrywkę. Plutokracja jako platformę społeczną,
która pomaga wspinać s po szczeblach kariery. Natomiast
dla oświeconych kobiet Sztuka Królewska była kolejnym
krokiem do zrównania pozycji kobiety i mężczyzny, wyrazem
żeń emancypacyjnych oraz aspiracji; zapowiedzią, że już
nie tylko teatr czy salon będzie areną ich działania.
SPACER ŚLADAMI
WARSZAWSKIEJ
MASONERII
A D R I A N S O B I E S Z C Z A S K I















FARMAZONII WARSZAWSKIEJ




23
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
W C Z O R A J I D Z I
P
oprowadzenie wycieczki szlakiem masonerii war-
szawskiej, wiodącej przez ogrody i parki miasta było
pomysłem traonym, a rozpoczęcie jej przed podziemną
gro zwa Elizeum, zapowiedzią dobrej przygody.
Podziemna grota położona w dolnym ogrodzie pod-
komorzego królewskiego przy ulicy Książęcej, będącą
dawnym korytem rzeczki Żórawki, jest dobrze znana
mieszkańcom Warszawy, a przez lata obrosła legenda-
mi. Nic w tym dziwnego, gdyż jej właścicielem był brat
królewski, wolnomularz i niesamowity oryginał swoich
czasów – Kazimierz Poniatowski. Julian Ursyn Niem-
cewicz (sam wolnomularz) pisał, iż:,, nie było lubieżniej-
szego człowieka i większego próżniaka, który odmieniał
kochanki i faworytów. Dla odmiany Stanisław Trbecki
nazywał dom podkomorzego ,,świątynią, a jego samego
,,przyjacielem ludzkości”. Moim zdaniem obie opinie nie
wykluczają się przecież nawzajem.
P
owyżej Elizeum Poniatowski zapewne chci wy-
budować sobie pałac godny klewskiego brata.
Koniec końców zamieszk w zaprojektowanym przez
Szymona Bogumiła Zuga pawilonie nazywanym Ober-
żą” drewnianym budynku mieszczącym między in-
nymi salę taneczną, pokój z bilardem i pomieszczenia
kscia. Tym samym podkomorzy realizował zgod
z masońskim ideałem tendencję do tworzenia ogrodów
w wiejskim stylu, co dodatkowo popierał hodowlą...
małp i ananasów.
Po drugiej stronie alei nad wąwozem nakazał wznieść
klasycystyczny pawilon, który do historii przeszedł
jako „Loża Masońska, a o którym przewodnik z roku
1893 pisał : ,,W jednym ze starych domków, w początkach
bieżącego wieku była loża masońska, której mistrzem był
ks. Jabłonowski, ówczesny właściciel Frascati. Cały dom
odpowiednio był do tego urządzony. Miał on jedną salę,
z góry tylko oświetloną, z której schodziło się do sali niższej
i piwnic na dwa piętra zbudowanych. Z tych piwnic jest
do dziś dnia korytarz, na pół zasypany, zaczątek owych
podziemi, które pobudował książę ex-podkomorzy".
Ó
w pawilon tak zrósł się z miejscem, że nawet pod-
czas XX-wiecznej przebudowy architekt Bohdan
Pniewski zachował jego dolną część, w której urządził
pracownię. Front zaś ozdobił napisem: SCANDIVS DD
AR FX TAMRC+, oznaczający jak chcą niektórzy : ,,Pnący
się przebudował świątynię masonów i zamieszkał w niej".
P
odobnie do księcia musiał myśleć sam królewski archi-
tekt Dominik Merlini, kiedy swój letni dom postawił
na skarpie tuż za placem Trzech Krzyży, aby był dobrze
widoczny dla gości królewskich, jadących ulicą Wiejską
w stronę Ujazdowa. Sam Merlini był chyba idealnym połą-
czeniem wolnomularza i architektarealizującego zlecenia
swoich możnych protektorów. Willa na lata odeszła w za-
pomnienie, przebudowywana i modernizowana, zatraciła
swój pierwotny charakter, by w latach siedemdziesiątych

P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
24 W C Z O R A J I D Z I
XX wieku profesor Marek Kwiatkowski przywrócił jej
rodowód i zapomnianą historię.
N
atomiast jeśli mówimy o architekturze, nie możemy
nie wspomnieć jednej z kluczowych ,,realizacji”
doby stanisławowskiej. Świątynia Najwyższej Opatrz-
ności, bo o niej mowa, miała sstać ukoronowaniem
marzeń króla o realizacji kościoła Ujazdowskiego, a także
wotum całego narodu za uchwalenie konstytucji i reform
Sejmu Czteroletniego. W pierwszą rocznicę konstytucji
na uprzątniętym terenie skarpy król rozpoczął wmuro-
wywanie kamienia węgielnego. Uczynił to złotą kielnią
i młotkiem, które po uroczystości zostały oddane posłowi
kijowskiemu Janowi Chojnickiemu, z racji tego, że był
przedstawicielem województwa, które jako pierwsze
dobrowolnie opodatkowano na jej budowę. Dziś są z pie-
tyzmem przechowywane jako cenna pamiątka w Muzeum
Czartoryskich w Krakowie.
Z
aprojektowany przez Jakuba Kubickiego, ucznia
Merliniego i również masona-architekta, kościół miał
odwoływać się do tak uwielbianej w masońskich kręgach
architektury palladiańskiej. W jego wnętrzu zaś nie chciano
umieszczać symboli religijnych, co nadawać miało świątyni
charakter ponadwyznaniowy. Z pewnością był to zamysł
oświeconych wolnomularzy takich jak Stanisław August
czy jego brat Michał Poniatowski, marszałkowie Sejmu
Czteroletniego Stanisław Małachowski, Kazimierz Nes-
tor Sapieha czy posłowie skupieni wokół Zgromadzenia
Przyjaciół Konstytucji Rządowej – będącego pierwszym
polskim klubem parlamentarnym.



25
W O L N O M U L A R Z P O L S K I W I O S N A 2 0 1 7 N U M E R 7 0
W C Z O R A J I D Z I
D
zień naszego spaceru przypadł na 219. rocznicę
śmierci Stanisława Augusta. Do końca życia czuwał
przy nim jego osobisty lekarz – jeden z założycieli loży
Cnotliwy Sarmata – Jan Boeckler. Był on nie tylko leka-
rzem, ale też politykiem i społecznikiem, między innymi
inicjatorem darmowych szczepień przeciwko ospie. Po-
niatowski i Boeckler poznali się zapewne dzięki Madame
Georin, przyjaciółce króla, która w Paryżu prowadziła
salon artystyczny, będący dla Poniatowskiego inspiracją
„obiadów czwartkowych. Boeckler dorobił się niemałego
majątku pozwalającego mu na zakup podmiejskiej rezy-
dencji między Alejami Ujazdowskimi a ulicą Mokotowska.
Sześcioosiowy budynek mieszkalny znajdował się w miejscu
dzisiejszej ambasady Bułgarii, a ogród ciągnął się aż do
ulicy Mokotowskiej.
K
lamrą spinającą naszą drówkę była postać same-
go Stanisława Augusta, zgodnie z wolnomularską
symboliką jawiącego się jak polski Salomon, pragnący na
polu pokoju i kultury, a nie militarnych podbojów, zdo-
być przymioty, którymi Bóg obdarzył biblijnego władcę.
W Łazienkach Królewskich niewątpliwie król dał wyraz
swoim pasjom i zainteresowaniom, wierząc przez całe życie
w los, który wyczytano dla niego w gwiazdach. Chociaż
złośliwi mówili, że nikt oprócz niego i jego matki w to
nie wierzył. Mason, lozof, koneser sztuki, a poniekąd jej
twórca, którego ocena nie może być dzisiaj jednoznaczna.
Nie był on przecież ministrem kultury swojego kraju, ale
władcą, za którego rządów kraj ten stracił niepodległość.
Z drugiej strony, czy bez historycznego bagażu doświadczeń
i perspektywy czasu możemy jednoznacznie stwierdzić, że
po odzyskaniu niepodległości bylibyśmy chociaż odrobinę
tacy, jacy jesteśmy, gdyby nie trzy dekady rządów króla-
-mecenasa?
N
iespełna dwugodzinny spacer, to zbyt mało czasu,
aby przywołać zapomniane historie o miejscach
i ludziach – zbiorowym bohaterze naszej wędrówki. Czy
taki spacer daje nam szanse poznać prawdziwe oblicze
XVIII-wiecznej masonerii warszawskiej i jej przedstawicieli?
Czy chociaż trochę próbuje opowiedzieć na nurtujące nas
pytania? Zapewne tak, chociaż inną kwestią jest to, czy mu
się udaje. Ale czy w historii nie pociąga nas najbardziej to,
co tajemnicze i nigdy nieodkryte do końca?
Adrian Sobieszczaski
Przewodnik warszawski






P I S M O P R Z Y J A C I Ó Ł S Z T U K I K R Ó L E W S K I E J
26 W C Z O R A J I D Z I
W
stąpił na tron w 1764 roku.
Jako siedemnastolatek
pobierał lekcje rysun-
ków, architektury i inżynierii
wojskowej u wysokiej rangi
masona Jean Luc Louisa
de Salvetre, który założył
jedną z pierwszych lóż na
ziemiach polskich – lożę
Bon Pasteur, czyli Do-
brego Pasterza. Sam
król został inicjowany
w loży należącej do
odłamu tzw. Ścisłej
Obserwy (nawiązu-
jącej do mitu tem-
plariuszy) o nazwie
Karol Pod Trzema
Hełmami, a stało się
to w 1777 roku, w trzy-
nastym roku jego pano-
wania. Król, posługując
się masońskim pseudo-
nimem Salsinatus Magnus,
„gorliwie popierał wolnomu-
larstwo hojnemi oarami pienięż-
nemi i różnemi darowiznami”, jak
zaświadczają ówczesne źródła. Podpisał
pisemne zobowiązanie wierności i po-
słuszeństwa zwierzchnikom Zakonu,
wypełniania obowiązków i zachowania
tajemnicy.
Jak pisze br Cezary Leeski
w książce pt. Masoni bez maski (Toruń
2006), po inicjacji, na tym samym po-
siedzeniu loży, nadano Stanisławowi
Augustowi Poniatowskiemu wszyst-
kie stopnie wtajemniczenia, których
w Ścisłej Obserwie było 7. Zapłacił za
to 76 i pół dukata. Od loży „otrzym
pisemną gwarancję w języku fran-
cuskim, że jego akces do wolnomu-
larstwa będzie zachowany w tajem-
nicy nie tylko przed profanami, lecz
i przed braćmi – adeptami, którzy nie
osiągnęli siódmego stopnia wtajemni-
czenia, tj. Kawalerażanego Krzyża.
W lcie pisanym rok później do jedne-
go z obediencyjnych dostojniw król
wyjaśni, dlaczego poza uiszczaniem
sadek w macierzystej loży się nie udzie-
la. Uczciwy cowiek musi dotrzymywać
owa. Dlatego pomagałem już i
jeszcze pomagał, zgodnie ze wskazaniem
Wysoko Szanowanych, w wypnianiu
świadomej roboty i nadal będę na tyle
stosow s do tych wskazań, na ile mogą
dać się pogodz z moimi obowiązkami
publicznymi i okolicznościami.
W 1784 roku wolnomularstwo było
już na tyle rozwinte, że powstał
Wielki Wschód Królestwa Polskiego
i Litewskiego. Wielkim Mistrzem
został wojewoda mazowiecki
Andrzej Mokronowski, z któ-
rego m.in. inicjatywy od-
były się 7 maja tego roku
huczne imieniny króla
Stasia. Wielki Mówca
obediencji Stanisław
Kostka Potocki wygło-
sił orację pt. O cnotach
i wielkich przymiotach
Stanisława Augusta na-
szego króla. Ten tekst
przesłano wszystkim
trzynastu Lożom Wiel-
kiego Wschodu do od-
czytania w trakcie prac.
W roku 1789, roku
powszechnej dyskusji
o zadaniach braci masonów
w naprawie Rzeczypospolitej,
podjęto decyzję o prymacie pra-
cy publicznej nad lożową, w tym
samym czasie zmieniono nazwę loży
Katarzyna pod Gwiazd Północy
na Stanisław August pod Gwiazd
Północy. Natomiast po dwóch latach,
3 maja 1791 roku uchwalono Konsty-
tucję 3 Maja, w której przygotowaniu
i przeforsowaniu brało udział liczne
grono polskich masonów na czele
z królem. Było to apogeum reforma-
torskiej działalności Stanisława Augusta
Poniatowskiego, który chciał zreformo-
wać i unowocześnić I Rzeczpospolitą
zgodnie z wielkimi ideami humanizmu
i oświecenia. #
Deska wygłoszona przez s Mówczy-
nię Sz L Gaja Aeterna w 2016 roku,
w ramach cyklu „Wielcy polscy wolno-
mularze”.
KRÓL STANISŁAW AUGUST PONIATOWSKI
KAWALER
RÓŻANEGO KRZYŻA
