25
W O L N O M U L A R Z P O L S K I L A T O 2 0 1 7 • N U M E R 7 1
K A W A Ł K I A R C H I T E K T U R Y
duchowości i cnót bez wrażliwości
społecznej, bez wrażliwości na dru-
giego człowieka, bez własnej obowiąz-
kowości wobec drugiego człowieka.
Nie da się budować wspólnej Europy,
nie da się być współczesnym Europej-
czykiem bez wrażliwości społecznej,
bez wrażliwości na drugiego czło-
wieka, bez własnej obowiązkowości
wobec drugiego człowieka.
Nie każdy musi, a nawet powiem, że
nie każdy powinien być wolnomula-
rzem. Mimo tak bogatej różnorodno-
ści tego ruchu nie mamy patentu na
jedną Prawdę. Jesteśmy tylko, a może
aż, jedną z dróg świadomego rozwoju
człowieka. Idąc z zaangażowaniem
drogą wolnomularskiego rozwoju, sto-
sując wolnomularską metodę, idziemy
ku Prawdzie, ku wewnętrznej mądro-
ści, wrażliwości, harmonii.
Z
aproszeni wchodzimy do loży, któ-
ra jest wolnomularskim światem.
Przez wieki była tyglem i laboratorium
idei przemian i postępu. Była poligo-
nem społecznych przemian. Dziś także
możemy zgodnie z naszymi zasadami
zmieniać współczesnego człowieka na
lepsze. Kształtować budowniczych spo-
łeczeństwa europejskiego, strażników
najważniejszych społecznych wartości:
tolerancji, wrażliwości i szacunku dla
innych, świadomych, że fundamentem
jest harmonia triady Wolność, Rów-
ność, Braterstwo. Mam tylko pewne
obawy, czy dużo będzie chętnych do
tej zmiany.
Bo to nie koniec.
Jeszcze nie zaczęliśmy świadomej
reakcji na podane powyżej różnice
między wolnomularską cnotą a pol-
ską tradycyjną wartością kulturową,
a już idzie nowe. I wcale nie lepsze.
I obserwuję to coraz częściej.
Teraz przyjdzie nam, jak całej ma-
sonerii, zmierzyć się z Pokoleniem Y.
Pokolenie Y (ang. Generation Y),
inaczej Milenialsi (ang. Millennials)
– nazywane jest również „pokole-
niem Milenium”, „następną genera-
cją”, „pokoleniem cyfrowym” oraz
„pokoleniem klapek i iPodów” Po raz
pierwszy nazwa ta pojawiła się w 1993
roku w tygodniku „Advertising Age”
i dotyczyła dzieci urodzonych w latach
1980–1995. Datowanie ludzi z poko-
lenia Y nie jest istotne dla tego rozwa-
żania. Ważne jest, że w odróżnieniu
od poprzedniej generacji, określanej
mianem generacji X, „oswoili” oni
nowinki technologiczne i aktywnie
korzystają z mediów cyfrowych i tech-
nologii oraz mediów cyfrowych. Oraz
uznawani są za generację zuchwałą,
otwartą na nowe wyzwania. Żyją
w „globalnej wiosce”, dzięki dostę-
powi do Internetu mają znajomości
na całym świecie. Cechuje ich duża
pewność siebie. Są dobrze wykształ-
ceni i gotowi dalej się rozwijać. Są
tolerancyjni i otwarci na to, co inne.
Według badań przeprowadzonych
w University of New Hampshire, ce-
chuje ich wysokie mniemanie o swoich
umiejętnościach, przekonanie o włas-
nej wyjątkowości, nadmierne oczeki-
wania oraz silna awersja wobec kryty-
ki. Dobrze rozwiązują częste problemy,
ale słabiej radzą sobie z tymi niestan-
dardowymi. Technologia, z której tak
aktywnie korzystają, pozostawia im
mało czasu na myślenie autonomiczne
i wyrobienie sobie własnych poglądów,
jednocześnie zaś umożliwia im spraw-
dzanie wiedzy w różnych źródłach.
Dochodzi do stopniowej alienacji
pokoleniowej – Milenialsi nie kontak-
tują się niemal wcale z przedstawicie-
lami poprzednich pokoleń (nie licząc
rodziców). Nie szukają autorytetów,
żyjąc w przekonaniu, że „wszystko jest
w ich rękach” i nikt nie może im nic
narzucić. Często są zbyt pewni siebie
i niecierpliwi, muszą się dopiero uczyć
odpowiedzialności za swoje czyny.
W wolnomularstwie tworzą grupę
„mieszkańców zamkniętych osiedli”.
To, co dla starszego pokolenia było
poligonem szerokiego wspólnego życia
społecznego, dla nich jest życiem w za-
mkniętych osiedlach, wszystko reguluje
regulamin, a do załatwiania sporów
i obrony przed światem zewnętrznym
jest zatrudniona ochrona. Stara forma
pracy Ucznia z Mistrzem jest trudna do
zaakceptowania, bo nie uznają autory-
tetów. Przecież sami wszystko wiedzą,
a jak nie, to mogą znaleźć w Internecie.
Dlatego też wszystko w tym Interne-
cie być powinno. Koniec z dyskrecją,
tajemnicą, rozwiązywaniem spraw we
własnym gronie.
Istotne jest też przywiązanie do ta-
kich pojęć jak demokracja, wolność,
równość, braterstwo. Ale bez dysku-
sji i poszukiwania triadowej symetrii
i harmonii. Samą dyskusję o wartoś-
ciach, jakie niosą te pojęcia, Milenialsi
uważają za herezję. Pewność własnej
wyjątkowości wiąże się z perspektywą
oceny mniejszej wartości innych.
Coraz częściej zdarza mi się spotykać
nie tylko w Polsce przedstawicieli tego
pokolenia. Nie zamierzam generali-
zować, ale trzeba mieć świadomość,
że takich postaw spotykać będziemy
coraz więcej.
Z drugiej strony jednak, jeżeli mimo
tak wielkich problemów i to nie ze-
wnętrznych, tylko wewnętrznych, nic
nie było w stanie powstrzymać wskrze-
szenia wolnomularstwa w Polsce w la-
tach dziewięćdziesiątych, skoro znaleźli
się ludzie, którzy byli w stanie zaufać
metodzie i poświęcić wiele czasu, ener
-
gii i często pieniędzy, aby wskrzesić ją
z martwych w świadomości społecznej
w Polsce, to może i z tymi zagrożeniami
metoda sobie poradzi. Potrzeba tylko
jednostek, które będą jej nośnikiem,
miłośnikiem, głosicielem, przykładem,
Mistrzem i Uczniem siebie samego.
Mam nadzieję, że to, co bezinte-
resownie dobre, a także szacunek
i tolerancja, zaufanie, tęsknota za to-
warzyszami intelektualnej podróży, na-
turalna skłonność do dzielenia się nie
pozwolą zamknąć bram strzegących
ogrodzenia wydzielonego osiedla dla
wybrańców i masoneria – masoński
świat – pozostanie ogrodzona tylko
sznurem braterstwa i szacunku, jak
to jest na kobiercu Ucznia od setek
lat. I że nikt nie zamknie otwartych
końców tego sznura. Że jedyną dro-
gą do Zakonu pozostaną drzwi, któ-
rych wysokim progiem nadal będą
dobre obyczaje, szacunek do innych,
tolerancja, chęć życia bez dogmatów
i potrzeba poszukiwania Prawdy.
Br∴ Tomasz S z m a g i e r
Instytut Sztuka Królewska w Polsce,
Wielki Wschód Polski, Warszawa